Poważny problem PiS. "Wybudował szklany sufit"
W drugiej turze wyborów prezydenckich Mateusz Morawiecki przegrałby zarówno z Rafałem Trzaskowskim, jak i Szymonem Hołownią – wynika z najnowszego sondażu Instytutu Badań Pollster dla "Super Expressu".
Złe wieści dla Morawieckiego. Przegrywa zarówno z Trzaskowskim, jak i z Hołownią
W wariancie, w którym do drugiej tury przeszliby Mateusz Morawiecki i Rafał Trzaskowski były premier mógłby liczyć na 38 proc. głosów. W rywalizacji z marszałkiem Sejmu, liderem Polski 2050 Szymonem Hołownią Morawiecki osiągnąłby dokładnie taki sam wynik, tj. 38 proc. głosów.
Zdaniem politologa prof. Olgierda Annusewicza, wyniki sondażu pokazują ograniczenia zarówno samego Morawieckiego, jak i partii. – Niezależnie od tego, czy Morawiecki miałby walczyć z Hołownią czy z Trzaskowskim, to ma taki sam wynik. To pokazuje, że PiS zbudował szklany sufit. I tak jak ma twardy elektorat, który zawsze na nich zagłosuje, tak ma też twardy negatywny elektorat, niezależnie od tego, kto staje naprzeciw – ocenił ekspert.
Kto kandydatem PiS na prezydenta? Kaczyński szczerze o Morawieckim
W kwestii przyszłorocznych wyborów prezydenckich wciąż przeważają znaki zapytania. Choć nieoficjalnie mówi się, że Koalicję Obywatelską reprezentował będzie obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wciąż nie jest wykluczony start lidera PO Donalda Tuska. Dużo większy problem z kandydatem zdaje się mieć jednak Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego wciąż poszukuje kandydata na miarę Andrzeja Dudy, który poważnie namieszałby w sondażach. Sam prezes ma świadomość ze słabości kandydatury Mateusza Morawieckiego.
– To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić go na liście kandydatów. Ale czy to jest kandydat idealny z perspektywy zwycięstwa? Nie. On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać. Co nam z tego, że mieliśmy świetnego, bardzo zdolnego kandydata, obytego w świecie, ale przegranego w drugiej rundzie. Potrzebny jest taki, który zdobędzie ponad 50 procent – ocenił Kaczyński.