Trump zakpił z Zełenskiego. "Najlepszy sprzedawca"
Podczas sobotniego wiecu wyborczego w Detroit Donald Trump odniósł się do kwestii amerykańskiej pomocy dla walczącej z Rosją Ukrainy.
Były prezydent USA mówił także o inwestycji w tzw. zieloną transformację, którą nazwał "największym oszustwem w historii".
Trump drwi z prezydenta Ukrainy
– To jedno z największych oszustw w historii. Chociaż Zełenski... Myślę, że Zełenski jest być może najlepszym sprzedawcą spośród wszystkich polityków wszech czasów. Za każdym razem, kiedy przyjeżdża do naszego kraju, wyjeżdża z 60 miliardami – kpił Donald Trump. – Zełenski wraca do domu i ogłasza, że potrzebuje kolejnych 60 miliardów. To nigdy się nie kończy. Ja to załatwię, zanim jeszcze wejdę do Białego Domu. Załatwię to jako prezydent-elekt. To musi się skończyć – powiedział.
Były przywódca Stanów Zjednoczonych podkreślił, że lubi prezydenta Ukrainy.
Trump o wojnie na Ukrainie
Donald Trump niejednokrotnie powtarzał, że gdyby dziś był na miejscu Joe Bidena, wynegocjowałby zakończenie wojny na Ukrainie "w ciągu 24 godzin". Jednocześnie nie wykluczył, że Ukraina będzie musiała oddać część swojego terytorium w zamian za pokój. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odrzucił taką możliwość i zaprosił Trumpa, aby przyjechał na Ukrainę i zobaczył z bliska, jak wygląda tocząca się wojna. – Jeśli uda mu się tu dotrzeć, zajmie mi 24 minuty, aby wyjaśnić mu, że nie poradzi sobie z tą wojną. Nie da się zaprowadzić pokoju ze względu na Putina – stwierdził ukraiński przywódca.
Trump odpowiedział, że ma duży szacunek do Zełenskiego, ale odmówił złożenia wizyty w Kijowie, wyjaśniając, że nie chce stwarzać "konfliktu interesów", ponieważ z władzami Ukrainy współpracuje administracja Bidena.
Porozumienie USA z Ukrainą
USA stały się 16. krajem, z którym Ukraina podpisała dwustronną umowę o bezpieczeństwie.
Zgodnie z porozumieniem, w przypadku zbrojnego ataku lub groźby takiego ataku przeciwko Ukrainie najwyżsi urzędnicy amerykańscy i ukraińscy spotkają się w ciągu 24 godzin, aby skonsultować się w sprawie reakcji i ustalić, jakich dodatkowych potrzeb obronnych wymaga Ukraina. Potencjalnie jednak każdy kolejny prezydent Stanów Zjednoczonych może wycofać się z porozumienia o bezpieczeństwie z Ukrainą, gdyż nie przewiduje ono ratyfikacji przez Kongres.