Dziennikarzowi wszystko się pomieszało? Nasza "druga reprezentacja"
W swoim pierwszym meczu na Euro 2024 Ukraina przegrała z Rumunią 0:3. Większość Polaków zareagowała na wynik z zupełną obojętnością, koncentrując się na meczach swojej reprezentacji. Mecz Ukrainy był tylko jednym z wielu innych spotkań w zmaganiach grupowych.
Ukraina. "Druga reprezentacja"
W związku z występem Ukraińców doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. Dziennikarz portalu natemat.pl Marek Deryło, który opisał drogę reprezentacji naszych sąsiadów na turniej, a następnie przebieg spotkania z drużyną z Rumunii, zatytułował swój pomeczowy tekst w taki oto sposób: Nasza "druga reprezentacja" upokorzona na starcie Euro 2024. Nie pomógł bramkarz Realu.
Dziennikarz nie sprecyzował, kogo konkretnie ma na myśli, pisząc "nasza druga reprezentacja". Nie zawarł odpowiedzi, czy pisze o wszystkich Polakach, czy raczej o jakiejś węższej grupie osób, np. swojej redakcji. Nic straconego. Będzie jeszcze ku temu okazja. Przed Ukrainą dwa mecze grupowe: Belgią i Słowacją.
Euro 2024. Nasza reprezentacja grała z Holandią
Polska w swoim pierwszy meczu zmierzyła się Holandią. Biało-Czerwoni przegrali 2:1. W następnych meczach zagra z Austrią i Francją.
W 16. minucie Polska strzeliła rywalom gola. Trafienie, po rzucie rożnym, zaliczył napastnik biało-czerwonych Adam Buksa. Asystował mu Piotr Zieliński.
Jednak niedługo później, w 29. minucie spotkania, rywale pokonali Wojciecha Szczęsnego i doszło do remisu. Gola zdobył dla Holendrów Cody Gakpo. Pierwsza połowa meczu zakończyła się remisem 1:1.
W drugiej połowie przez większość czasu dominowali Holendrzy. W 82. minucie drugiego gola na dla naszych rywali zdobył Wout Weghorst. Do regulaminowego czasu gry sędzia doliczył 5 minut, jednak Polakom nie udało się już wyrównać.
Mecz Polska–Holandia stanowił otwarcie rywalizacji w grupie D piłkarskich mistrzostw Europy 2024 w Niemczech. Mecz odbył się na Volksparkstadion w Hamburgu.