Mocny wywiad Ardanowskiego: PiS zabawką Kaczyńskiego, posłowie jak żołnierze partyjni

Dodano:
Poseł Jan Krzysztof Ardanowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Jarosław Kaczyński traktuje PiS jak prywatną zabawkę. Posłowie zostali sprowadzeni do roli żołnierzy partyjnych – mówi Jan Krzysztof Ardanowski.

Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski założy niebawem nową partię polityczną. W środę ujawnił, że rozmowy dotyczące powstania nowej siły politycznej trwają już od wielu miesięcy.

W czwartek w blisko półgodzinnym wywiadzie dla Łukasza Janowskiego na antenie Radia Wnet Ardanowski tłumaczył, że jego decyzja wynika z sytuacji na polskiej scenie politycznej, w której PiS odszedł od swojego dawnego programu. Zdaniem polityka partia obecnie kieruje się logiką etapu, a ponadto nie ma pomysłu jak odzyskać władzę po przegranych wyborach parlamentarnych.

– Czy PiS ma pomysł, nie jak być silną opozycją 150 czy 200 znajomych pana prezesa, tylko jak odzyskać władzę za trzy lata? Samodzielnie to się nie uda. Trzeba myśleć, jak współpracować z innymi środowiskami, które są zatroskane o Polskę – powiedział Ardanowski.

Ardanowski: Kaczyński traktuje PiS jak prywatną zabawkę

Polityk przypomniał, że od dawna zwracał uwagę na błędy PiS i próbował prowadzić wewnątrzpartyjną dyskusję, rozmawiać z Jarosławem Kaczyński, ale nie we władzach ugrupowania nie ma żadnej refleksji.

– Kaczyński traktuje partię jak swoją prywatną zabawkę. To partia, w której nie ma ani ucierania się poglądów, ani dyskusji czy szerokiego myślenia skrzydłami, frakcjami, które poszerzałyby bazę wyborczą, ale również minimalizowały ryzyko błędów, które każdemu mogą się przydarzyć. Nie, jest mityczny, charyzmatyczny lider, którego partia jest własnością, nie wolno go krytykować. Mówienie, że Kaczyński nie jest nieomylny, że popełnia błędy, jest traktowane w PiS-ie jak zbrodnia – powiedział były szef resortu rolnictwa.

Ardanowski: Zniechęceni obecną władzą nie zagłosują na PiS

Ardanowski powiedział, że wobec odpływającego elektoratu, fatalnych wyników PiS wśród młodzieży, partia ta nie ma szans na powrót do władzy. Dodał, że wyborcy, którzy zniechęcają się do obecnej władzy, widząc jej hipokryzję, i tak nie zagłosują na PiS. – Dlatego uważam, że silny nurt konserwatywny, ale także ludzi o myśleniu patriotycznym, odwołującym się do tradycji chrześcijańskiej, rolnicy, szukają swojej nowej reprezentacji. Staram się wyciągać wnioski i być konsekwentnym w tym, co robię od dawna. Wydaje mi się, że musi powstać nowy byt polityczny, na który będzie reprezentacją tych, którzy w tej chwili nie mają na kogo zagłosować – oceni.

Dopytywany, polityk zaznaczył, że zdaje sobie sprawę ze wszystkich mankamentów związanych z tworzeniem nowej partii, takich jak chęć przyklejenia się do niej przez tzw. tłuste koty, działalność służb specjalnych, czy kwestie liderów. Dodał, że w przeciwieństwie do prezesa Kaczyńskiego jeździ dużo po Polsce, ale nie na ustawione spotkania z kadrami partii, tylko z ludźmi i w terenie entuzjazm oraz oczekiwania nowego bytu na centroprawicy są bardzo duże.

Nowa partia. Z kim chciałby współpracować Ardanowski?

Ardanowski powiedział, że wiele środowisk z terenu chce z nim rozmawiać. Jeśli chodzi o ewentualną współpracę, wskazał, że dużo sensownych ludzi jest w ruchu Kukiz’15 oraz, że z życzliwością odnosi się do Konfederacji. Zapytany, czy jego ruch jest sygnałem z pałacu prezydenta, odparł, że jest nie i to jego własna inicjatywa. Dodał, że nie zna planów Andrzeja Dudy na czas po prezydenturze.

– Kuriozalne jest, co twierdzą niektórzy, że mój w cudzysłowie bunt jest uzgodniony z prezesem Kaczyńskim – powiedział Ardanowski, zapewniając, że nic takiego nie ma miejsca. Polityk zaznaczył, że nie jest wrogiem PiS-u. Zwrócił uwagę, że wiele osób życzliwych tej partii uważa, że "ten koń już nie pociągnie". Dodał, że w PiS nie szykują się zmiany, a prezes Kaczyński będzie rządził tak długo, jak będzie chciał.

Ardanowski powiedział, że rola posłów PiS została sprowadzona do roli żołnierzy partyjnych, naciskających przycisk w Sejmie, ale wielu z nich to zdolni ludzie, którzy chcieliby pracować na Polski. – Tam jest wielu ludzi rozumiejących co się w Polsce dzieje i mających codzienny kontakt z Polakami. Oni czują się zawiedzeni – powiedział. I dodał, że to m.in. do nich skierowana jest jego inicjatywa.

Dodał też, że jest otwarty na współpracę ze wszystkimi środowiskami, które chcą służyć Polsce, dla których ważne są interesy i sprawy kraju. Przyznał, że najbliżej mu do środowisk konserwatywnych i nie wyklucza współpracy ani z PiS, ani z PSL.

Źródło: DoRzeczy.pl / Radio WNET
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...