Krwawe łzy na obrazie Matki Bożej. 75. rocznica Cudu Lubelskiego
3 lipca 1949 roku w Archikatedrze Lubelskiej wydarzył się cud. Na obrazie Matki Bożej Częstochowskiej pojawiły się spływające krwawe łzy.
"Na czole, policzkach i części nosa ukazały się krwawe plamy. Usta zaczęły się wykrzywiać coraz bardziej, a cała twarz przybrała tak bolesny wyraz, że nie wiedziałem, co się ze mną dzieje i czułem jedno, że muszę krzyczeć, bo inaczej serce mi pęknie" – to słowa jednego ze świadków tego wydarzenia.
Matka Boża płacze krwawymi łzami
Informacja o płaczącej Maryi bardzo szybko obiegła całe miasto i okoliczne miejscowości. Do Lublina zjeżdżali ludzie z całej Polski. W ciągu kilku dni do Lublina dotarło kilkadziesiąt tysięcy osób. Oczywiście, spotkało się to z szybką i ostrą reakcją komunistów. Władze postanowiły zablokować dojazd do Lublina, jednak to nie przeszkadzało wiernym, by oddawać cześć Matce Bożej w lubelskiej archikatedrze. Rozpoczęły się prześladowania wiernych, którzy gromadzili się przed kościołem.
W 1988 roku, blisko 40 lat po tym wydarzeniu, nazywanym Cudem Lubelskim, obraz w Archikatedrze Lubelskiej został koronowany.
75. rocznica Cudu Lubelskiego
W tym roku przypada 75. rocznica wydarzeń w Archikatedrze Lubelskiej. Z tej okazji w Lublinie, w Sanktuarium Matki Bożej Płaczącej trwają Dni Maryjne. Rozpoczęły się one 29 czerwca, w uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła i potrwają do 3 lipca. To właśnie tego dnia kościół lokalny obchodzi święto Najświęteszej Maryi Panny Płaczącej.
Dni Maryjne to duchowe przygotowanie do święta Matki Bożej Płaczącej. W tym roku przebiegają one pod hasłem: "Słuchać Słowa jak Maryja".
– Zanim Maryja powie "fiat", rozważa słowo Boże w swoim sercu w perspektywie przeszłości, gdy dostrzega wydarzenia, gdy Bóg okazał się wierny i to pozwala jej z nadzieją patrzeć w przyszłość, że Słowo Boże się spełni. Maryja jest tą, która nie zawiedzie się i wszystkich nas zachęca do takiej postawy – tłumaczy w rozmowie z Radiem Watykańskim rzecznik prasowy archidiecezji lubelskiej ks. dr Adam Jaszcz. Dodał, że Maryja jest doskonałą przewodniczką na drodze odkrywania na nowo źródeł naszej wiary.