"Przerażające trzy dni" na Ukrainie. "Myśliwce F-16 zostaną zniszczone zaraz po przybyciu"
"W ciągu trzech brutalnych i przerażających dni Rosja dokonała spustoszenia w maleńkich ukraińskich siłach powietrznych, wysyłając drony w celu obserwacji lotnisk na pierwszej linii frontu, a następnie wystrzeliwując pociski balistyczne w celu zniszczenia trudnych do zastąpienia samolotów bojowych" – pisze na łamach brytyjskiego dziennika "The Telegraph" David Axe, korespondent wojenny.
Polowanie na F-16. "Zostaną zniszczone natychmiast po przybyciu"
Według niego armia rosyjska jasno pokazała, co czeka myśliwce F-16 i Mirage 2000 po dotarciu na Ukrainę. Jego zdaniem amerykańskie i francuskie samoloty zostaną zniszczone w bazach natychmiast po przybyciu na miejsce.
Axe podkreśla, że Ukrainie dotkliwie brakuje systemów obrony powietrznej, które mogłyby jednocześnie chronić obiekty w miastach, jednostki na linii frontu i lotniska.
"Skala potrzeb Ukrainy w zakresie obrony powietrznej jest ogromna i nadal rośnie, ponieważ Rosja udoskonala swoje metody bombardowań oraz wydłuża listę ukraińskich baz, które są zagrożone. Jeśli sojusznicy Ukrainy nie będą mogli wysłać o wiele więcej obrony powietrznej, i to wkrótce, rosyjskie ataki mogą zredukować niemal do zera to, co pozostało z ukraińskich sił powietrznych" – czytamy.
Rosja zniszczyła kilka ukraińskich samolotów w 72 godziny?
Według strony rosyjskiej w jednym z ataków na lotnisko w Myrhorodzie, oddalonym o 150 km od granicy, zniszczono pięć samolotów bojowych Su-27 (strona ukraińska mówi o dwóch). Kolejną stratą po stronie Ukrainy miał być śmigłowiec Mi-24, który został trafiony pociskiem Iskander w bazie w Połtawie. Zniszczeniu miał ulec również ukraiński MiG-29 stacjonujący na lotnisku w bazie w Dowhyncewe, dzielnicy Krzywego Rogu.
Ataki zostały przeprowadzone w dniach 2,3 i 4 lipca.