Orban montuje frakcję w PE. Ważna partia chce dołączyć
Wilders ogłosił swoją decyzję w mediach społecznościowych. "Jesteśmy patriotami, kochamy nasz naród. Silny i suwerenny. Przeciwstawiamy się nielegalnej imigracji. Bronimy pokoju i wolności. I wspieramy Ukrainę. Chronimy nasze judeochrześcijańskie dziedzictwo. I nasze rodziny" –napisał w piątek Wilders na platformie X.
"Chcemy połączyć siły w PE i z dumą dołączymy do Patriotów Dla Europy" – dodał.
Orban buduje nową frakcję w PE
Inicjatywę szef węgierskiego rządu ogłosił na konferencji prasowej 30 czerwca w Wiedniu. Wtedy to podpisano manifest założycielski. Frakcja ma się nazywać "Patrioci dla Europy" i zrzeszać europosłów o poglądach prawicowych i konserwatywnych. – Orban uważa, że jako doświadczony szef rządu ma predyspozycje do wpływania na losy całej UE i całej Europy. W myśl tej logiki tworzy grupę, która co prawda nie jest spójna ideologicznie, ale ma stać się mniejszością blokującą w ramach Unii – mówi Interii Wojciech Przybylski, redaktor naczelny "Visegrad Insight" i prezes Fundacji Res Publica.
Portal ocenia, że miejsce ogłoszenia nowej inicjatywy nie było przypadkowe. "Już sam fakt wyboru miejsca został odczytany jako wyraźny ukłon, a nawet ustępstwo, wobec jednego z głównych koalicjantów – Wolnościowej Partii Austrii (FPO) Herberta Kickla. Trzecim z członków-założycieli jest czeska ANO 2011, na czele której stoi były premier naszych południowych sąsiadów Andrej Babis" – czytamy.
"Pokój, porządek, rozwój"
Prezentacja manifestu "Patriotów dla Europy" i omówienie kluczowych założeń planowane są na 8 lipca. Wówczas odbędzie się też pierwsze, założycielskie spotkanie nowej rodziny politycznej. – Europejczycy chcą trzech rzeczy: pokoju, porządku i rozwoju. Tymczasem ze strony Brukseli otrzymują dzisiaj wojnę, migrację i stagnację – mówił w Wiedniu Viktor Orban.
Premier Węgier zapowiedział, że Patrioci dla Europy "będą największą prawicową grupą w Europie". Podkreślił, że wierzy w realizację tego celu, a jego nowy projekt powinien osiągnąć go w niedługim czasie. Z kolei Herbert Kickl wskazał, że frakcja prace zaczyna natychmiast, a wszyscy chcący do niej dołączyć są mile widziani. – Z tego, co słyszałem w ostatnich dniach, będzie to znacznie więcej partii, niż moglibyście teraz przypuszczać – zapowiedział enigmatycznie.