Biden napisał list do partii. Przekazał decyzję w sprawie swojego startu

Dodano:
Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP/EPA / SAMUEL CORUM / POOL
Joe Biden poinformował w liście do Demokratów w Kongresie, czy będzie kontynuował swoją kampanię. Prezydent nie wycofuje się z walki o reelekcję.

W Partii Demokratycznej i sprzyjających jej środowiskach toczy się debata, czy Joe Biden powinien wycofać się ze starań o prezydencką reelekcję. "Aby przysłużyć się swojemu krajowi, prezydent Biden powinien zrezygnować z wyścigu" – tekst pod takim tytułem opublikowany został na portalu "The New York Times". To pokłosie debaty prezydenckiej, podczas której urzędujący prezydent ewidentnie nie był w najlepszej formie.

Joe Biden kontynuuje kampanię

Po nieudanej debacie z Donaldem Trumpem Joe Biden powiedział, że miał słabszy dzień, ale nie zamierza rezygnować z ubiegania się o reelekcję. – Zdaję sobie sprawę, że nie jestem już młody. Nie poruszam się tak sprawnie, jak dawniej. Nie mówię tak płynnie, jak kiedyś. Nie debatuję już tak skutecznie. Ale wiem, jak wykonywać swoje obowiązki. I wiem to, co wiedzą miliony Amerykanów — kiedy zostaniesz powalony, wstajesz — oznajmił wówczas.

W tłumaczenia te niekoniecznie uwierzyli nawet przychylni politykowi komentatorzy i politycy. Jednak Biden wygrał już prawybory – które w przypadku urzędującego prezydenta odbywają się w formule bardzo okrojonej – i w praktyce Demokraci nie mają sposobu na wycofanie go, jeżeli sam nie podejmie takiej decyzji.

Prezydent się nie wycofuje

W poniedziałek Joe Biden przekazał Demokratom w Kongresie, że będzie kontynuował swoją kampanię. Prezydent napisał w liście, że wyborcy wybrali go na kandydata Demokratów i że "jakiekolwiek osłabienie determinacji lub brak jasności co do zadań przed nami, tylko pomaga Trumpowi i szkodzi nam".

Biden wskazał, że "kwestia, jak postępować dalej, była omawiana przez ponad tydzień" "i nadszedł czas, aby to zakończyć". Polityk tłumaczył się ze słabszej dyspozycji w dniu debaty oraz ponownie zaapelował do partii o jedność w tej sprawie.

Źródło: Business Insider / Associated Press
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...