Bruksela "ukarze" Węgrów? "Grozi utratą prezydencji"

Dodano:
Premier Węgier Victor Orban i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen Źródło: PAP / OLIVIER HOSLET
W Brukseli mają się pojawiać pomysły odebrania Węgrom rozpoczętej niedawno prezydencji w Radzie UE.

Spotkanie premiera Węgier z Władimirem Putinem wywołała wściekłość unijnych decydentów. Bruksela jest szczególnie niezadowolona z działań Orbana, że jego kraj objął niedawno półroczną prezydencję w Radzie UE. Czy Węgry powinny liczyć się z konsekwencjami?

"Węgierski ambasador przy UE będzie musiał wysłuchać w najbliższą środę w Brukseli ostrej krytyki na temat częstych i nieuzgodnionych podróży swego szefa rządu Viktora Orbana" – pisze we wtorek niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Według informacji gazety ze źródeł dyplomatycznych podczas narady ambasadorów 27 krajów przewidziano dyskusję na temat wizyt Orbana w Moskwie i Pekinie. "To okazja dla Węgier, aby złożyć raport – a dla innych, aby wyrazić swoją opinię" – cytuje "SZ" źródła dyplomatyczne.

Odbiorą Węgrom preydencję?

"Zdaniem obserwatorów możliwe jest, że przynajmniej niektóre rządy poruszą temat możliwości odebrania Węgrom półrocznej prezydencji w Radzie UE, którą kraj ten przejął 1 lipca. Wprawdzie aktualnie nie jest to jeszcze realistyczny scenariusz, przyznaje przedstawiciel UE. Ale spotkanie w środę może z pewnością być ‚strzałem ostrzegawczym' dla Budapesztu" – pisze niemiecki dziennik.

Około 15 do 20 ambasadorów UE zamierza w środę wystosować jasny komunikat do węgierskiego przedstawiciela, że celowe zacieranie przez Orbana granicy między reprezentowaniem indywidualnego kraju a działaniem w imieniu prezydencji UE jest nie do przyjęcia – czytamy.

Jednocześnie "SZ" wskazuje, że nie należy ośmieszać inicjatywy Orbana. "Po pierwsze, Orban antycypuje dynamikę polityczną, której należałoby się spodziewać jesienią. Sytuacja militarna w Ukrainie ulega stagnacji, a także w coraz większym stopniu oddziałuje na Rosję. Ponadto globalny rynek broni wyczerpuje się. I nawet administracja Bidena może być zainteresowana kontrolowanym zakończeniem wojny, zanim niekontrolowany Donald Trump obejmie urząd. Po drugie, pozorny gigant Viktor Orban odnosi korzyści w kraju i w środowisku prawicowych populistów w Europie, dla których właśnie założył nową prawicową grupę w Parlamencie Europejskim i był w stanie skusić dwie partie" – zauważa "SZ".

Kolejna w kolejce do objęcia prezydencji jest Polska.

Źródło: "SZ"
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...