Niemcy wprowadzą ulgi dla pracowników zagranicznych. Oburzenie opozycji
Jak informuje "Deutsche Welle", na niemieckim rynku pracy brakuje wyspecjalizowanych pracowników. – Obecnie sytuacja firm jest kiepska, a w przemyśle wręcz zła – mówi Martin Wansleben, dyrektor zarządzający Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Jak zaznacza Wansleben, problem jest strukturalny i "wynika z tego, że na emeryturę przechodzi coraz więcej starszych pracowników, a na rynek pracy wchodzi mniej młodych. Ekonomiści opisują obecnie niedobór wykwalifikowanej siły roboczej jako największe ryzyko dla przyszłego wzrostu gospodarczego."
Brakuje 573 tys. wykwalifikowanych pracowników
Według badania Niemieckiego Instytutu Ekonomicznego w Niemczech brakuje obecnie około 573 tys. wykwalifikowanych pracowników. Niemieccy ekonomiści mieli obliczyć, że wzrost gospodarczy byłby o ponad jeden procent (49 miliardów euro) wyższy w tym roku, gdyby gospodarka miała odpowiednią liczbę pracowników.
Niemiecki rząd po raz kolejny zamierza sięgnąć po pracowników z zagranicy. "Ulgi podatkowe dla firm, zachęty do dłuższej pracy w starszym wieku, ograniczanie biurokracji – to tylko niektóre z wielu działań, za pomocą których niemiecki rząd chce zwiększyć atrakcyjność Niemiec jako lokalizacji dla biznesu. Aby nie brakowało rąk do pracy, ulepszone mają zostać zachęty dla fachowców z zagranicy" – informuje DW. Ulgi mają wynieść 30, 20 albo 10 procent dla osób, które przyjeżdżają do Niemiec jako wykwalifikowani pracownicy.
"Zagrożenie dla pokoju społecznego"
Sięgnięcie po pracowników zagranicznych wywołuje niezadowolenie licznych polityków opozycji i związkowców. Padają takie komentarze jak: "rażąca dyskryminacja obywateli", "zagrożenie dla pokoju społecznego", "polityka wroga wobec mieszkańców kraju", "bezwzględność wobec lokalnych pracowników".
– W Niemczech obowiązuje zasada równego traktowania, co oznacza, że nikt nie powinien być traktowany gorzej. Z mojego punktu widzenia byłoby to pewną dyskryminacją obywateli, gdybyśmy powiedzieli, że ci, którzy pochodzą z innych krajów, są zwolnieni z podatku, przynajmniej w odniesieniu do pewnej części ich wynagrodzenia – mówi posłanka Zielonych Beate Mueller-Gemmeke.
Na tle proponowanych zmian dochodziło również do tarć pomiędzy socjalnym SPD i liberalnym FDP, członkami koalicji rządzącej. Wcześniej w dyskusji publicznej pojawiła się propozycja zmuszenie uchodźców do pracy.