Tusk złamał konstytucję? Jest opinia prawnika

Dodano:
Donald Tusk, premier Źródło: Wikimedia Commons
Konstytucjonalista prof. Piotr Uziębło z Uniwersytetu Gdańskiego odniósł się do oskarżeń pod adresem premiera Tuska o złamanie konstytucji.

Podczas niedawnej wizyty w Warszawie prezydenta Ukrainy, Wołodymyr Zełenski i premier Donald Tusk podpisali Porozumienie o Współpracy w Dziedzinie Bezpieczeństwa. W porozumieniu znalazł się zapis następującej treści: "Uczestnicy zgadzają się, że konieczna jest kontynuacja dialogu dwustronnego oraz z innymi partnerami w celu oceny zasadności i wykonalności ewentualnego przechwytywania w przestrzeni powietrznej Ukrainy pocisków rakietowych i bezzałogowych statków powietrznych wystrzelonych w kierunku terytorium Polski, z zachowaniem niezbędnych procedur uzgodnionych przez zaangażowanie państwa i organizacje".

– Umowa, którą premier Tusk zawarł z prezydentem Zełenskim jest w naszej opinii zawarta w sposób nieważny – ocenił Krzysztof Bosak. – Wynika to wprost z polskiej konstytucji. (…) Przede wszystkim umowa taka powinna być przedstawiona w parlamencie, powinna być ustawa i normalny proces ratyfikacyjny z udziałem prezydenta – powiedział Bosak w środę na antenie Radia ZET, zwracając uwagę, że dokument był ustalany w sposób tajny. – Premier wprost złamał polską konstytucję – powiedział wicemarszałek Sejmu i przywołał art. 89. konstytucji.

Porozumienie jest uzupełnieniem postanowień Wspólnej Deklaracji G7 ws. wsparcia Ukrainy przyjętej w Wilnie w lipcu 2023 roku. Takie umowy z Kijowem podpisało w sumie 17 państw, w tym USA.

Czy wicemarszałek Sejmu ma rację?

W opinii konstytucjonalisty z Uniwersytetu Gdańskiego, prof. Piotra Uziębło, sprawa nie jest taka jednoznaczna, jak twierdzi Krzysztof Bosak.

– Z treści porozumienia wynika, że ma ono charakter międzyrządowy, a nie ma międzynarodowy. Oznacza to, że nie rodzi skutków prawnych po stronie prawa powszechnie obowiązującego. Z tej perspektywy, nie mamy do czynienia z umową międzynarodową w wąskim znaczeniu tylko umową, która wiąże rządy i administrację rządową, a nie obywateli czy inne jednostki, które nie podlegają rządowi – wyjaśnia prawnik w rozmowie z wprost.pl.

Jak zaznacza, jest jedno "ale". – Rodzi się pytanie, jaki będzie zakres realizacji umowy. Jeśli realizacja porozumienia wiązałaby się bezpośrednio z kwestiami obronności Rzeczpospolitej, może wtedy być konieczność zawarcia umowy międzynarodowej, która musi być ratyfikowana przez prezydenta. Dopiero wówczas, jeśli okazałoby się, że doszło do przekroczenia kompetencji, a więc podjęto by czynności, które nie mieszczą się w zakresie działań własnych Rady Ministrów, mogłoby to się zakończyć postawieniem premiera przed Trybunałem Stanu – akcentuje ekspert.

Krzysztof Bosak uważa, że już sam sam fakt ogłoszenia porozumienia jest powodem, aby postawić Tuska przed TS. Konstytucjonalista studzi emocje. – To oczywiste nadużycie, być może poseł uznał, że premier miał zamiar ukryć umowę międzynarodową pod płaszczykiem porozumienia. Ale to ocena polityczna, nie merytoryczna – wyjaśnia ekspert z UG

– Porozumienie jest sformułowane dość ogólnie, więc w mojej ocenie ma wymiar głównie symboliczny. I jeśli kwestie wykonawstwa przepisów będą mieścić się w zakresie kompetencji Rady Ministrów, problemu nie ma. Podobnie jest z umowami na zakup uzbrojenia, które nie mają formy umowy międzynarodowej. Pytanie zasadnicze brzmi, jak mówiłem, w jakim zakresie będzie realizowane porozumienie – podsumował prof. Uziębło.

Źródło: wprost.pl/Radio Zet
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...