"Okrutna obojętność". Ukraina w desperacji po szczycie NATO
Najważniejsi politycy Ukrainy są rozczarowani, że nawet po krwawym rosyjskim ataku na szpital dziecięcy w Kijowie, szczyt NATO w Waszyngtonie nie przyniósł decyzji o przekazaniu nowej broni ofensywnej i zezwolenia na atakowanie celów w głębi Federacji Rosyjskiej.
– Każdy, kto rozmawia obecnie z zaufanymi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zdaje sobie sprawę z narastającej desperacji z powodu braku jasnych decyzji, aby zrobić wszystko, co możliwe, aby chronić Ukrainę. Jest to szczególnie widoczne w przypadku możliwości atakowania Rosji zachodnią bronią. To okrutna obojętność po ataku na szpital dziecięcy, że nadal nie wolno nam atakować wszystkich rosyjskich obiektów – powiedział urzędnik ukraińskiego rządu w rozmowie z niemieckim "Bildem".
Ukraina wciąż ma nadzieję na zmianę decyzji
Jak podało inne źródło, Ukraina ma nadzieję, że prezydent Biden może wreszcie zmienić swoje nastawienie do ataków zachodnią bronią na Rosję. W Kijowie wciąż panuje szok, że można bezkarnie zaatakować szpital dziecięcy. W ostatnich miesiącach miasto uchodziło za przynajmniej w miarę bezpieczne, po części ze względu na ciągłą rozbudowę obrony przeciwlotniczej.
– Atak na szpital dziecięcy w okrutny sposób po raz kolejny pokazał, że nikt na Ukrainie nie jest bezpieczny. Nie potrzebujemy słów oburzenia, ale determinacji, abyśmy mogli się bronić. Nasze wojsko musi otrzymać możliwość użycia zachodniej broni do uderzeń wojskowych w jakiejkolwiek części Rosji. Nie powinno się zdarzyć, że Rosja zaatakuje dzieci chore na raka, a my nie możemy się przed tym uchronić – powiedział burmistrz Kijowa Witalij Kliczko.
"Obecnie Ukraińców czekają jeszcze bardziej brutalne tygodnie. Jednak pytanie, czego kraj może dziś oczekiwać od NATO, jest bardziej otwarte niż kiedykolwiek. A Putin może nadal się śmiać” – konkluduje autor artykułu.