Gromy na Giertycha wewnątrz PO. "Jest podłym politykiem"
– Donald dostał to, co chciał i teraz ponosi tego konsekwencje – mówi w rozmowie z Onetem jeden z kieleckich działaczy Platformy Obywatelskiej. To właśnie w województwie świętokrzyskim, z którego Giertych startował, płynie krytyka.
Struktury zawiedzione po raz drugi
"O tym, że Roman Giertych wystartuje w wyborach do Sejmu ze świętokrzyskiej listy Koalicji Obywatelskiej, lokalni działacze partii dowiedzieli się z wiecu Donalda Tuska. Po tym, jak poseł złamał dyscyplinę partyjną i odmówił głosowania w sprawie depenalizacji aborcji, członkowie struktur czują się zawiedzeni po raz drugi" – czytamy.
Przypominamy, że Giertych złamał dyscyplinę partyjną i w zeszłym tygodniu nie wziął udziału w głosowaniu w sprawie depenalizacji aborcji. Giertych był jednym z trzech członków klubu parlamentarnego KO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu. Jednak jako jedyny przebywał na sali sejmowej. Waldemar Sługocki brał udział w podróży służbowej do USA, a Krzysztof Grabczuk był w szpitalu.
Na Giertycha spływa ostra krytyka ze strony partyjnych kolegów.
– Zawsze ostrzegałem moje koleżanki i kolegów przed Giertychem. Nie mam żadnej satysfakcji, że mnie nie omamił swoją zajebi****cią, bo jego zalety są jedynie rzekome. Nie zmieniam o nim zdania – był i jak widzimy, nadal jest podłym politykiem. Zawsze tak o nim myślałem i to, co zrobił w piątek, łamiąc dyscyplinę partyjną, było straszne. Tylko mnie to utwierdza w ocenie jego osoby – mówi o Romanie Giertychu Szczęsny Filipiak, szef krakowskich struktur Platformy Obywatelskiej i radny sejmiku małopolskiego.
Porażka Tuska
– Trzeba powiedzieć jasno: to jak zachował się Roman Giertych to także porażka Donalda Tuska – ocenia anonimowy działacz PO ze świętokrzyskiego.
Wczoraj Giertycha krytykowała na antenie TVP Info Katarzyna Lubnauer. – Przypominam wypowiedzi Giertycha, że będzie przestrzegał dyscypliny klubowej. Nie głosował, no to w takim razie nas oszukał. Na pewno był na sali sejmowej, bo siedział przede mną. Nie głosował, no to w takim razie nas oszukał – powiedziała Lubnauer.
Sejm w piątkowym głosowaniu odrzucił projekt nowelizacji Kodeksu karnego, zakładający depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu opowiedziało się 215 posłów. Przeciwko było 218. Dwie osoby wstrzymały się od głosu. W gronie tych, którzy zagłosowali przeciwko, było 175 posłów PiS, 24 klubu PSL-Trzecia Droga, 17 z Konfederacji i dwóch parlamentarzystów Kukiz'15.