"Państwo znów lekceważy żołnierzy, a patocelebryci i lewaccy aktywiści tryumfują"
W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, jak grupa młodych osób atakuje polskich żołnierzy. "J***ć mur", "j***ć psy", "wypier****ć" – krzyczeli młodzi ludzie. Do skandalicznego zdarzenia doszło w okolicy Mielnika (woj. podlaskie).
"Grupa młodzieży zaatakowała żołnierzy. Wyzywali ich i osaczali. W pewnym momencie jedna z dziewczyn zdjęła sukienkę, majtki i pokazała swoje cztery litery żołnierzom. Jeżeli ktokolwiek rozpoznaje choć jedną z tych osób, prosimy o kontakt. Chcemy pociągnąć ich do odpowiedzialności prawnej. Zapewniamy anonimowość" – zaapelował profil "Służby w akcji" na platformie X.
– Zostało złożone zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, a także zostali przesłuchani wszyscy żołnierze, którzy tamtym samochodem jechali. Z ich relacji wynikało, że jeden z żołnierzy został też opluty i oblany piwem – powiedział rzecznik prasowy podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa, cytowany przez telewizję wPolsce.
Atak na żołnierzy. "Władza nie wyciągnęła żadnych wniosków"
"Prokuratura Bodnara wciąż nie wydała żadnego komunikatu w sprawie bandyckiego ataku na żołnierzy strzegących granicę z Białorusią. Wiceminister Tomczyk z dumą ogłosił, że w sprawie przesłuchano 17 osób… zapomniał tylko wspomnieć, że wszyscy byli żołnierzami. W neoTVP prestiżowe stanowisko otrzymała osoba, która obrzuciła błotem funkcjonariuszy Straży Granicznej" – napisał w mediach społecznościowych były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak.
"Władza nie wyciągnęła żadnych wniosków po niedawnym zatrzymaniu obrońców naszych granic. Podstawowym zadaniem było odbudowanie morale, zamiast tego państwo znów lekceważy żołnierzy, a patocelebryci i lewaccy aktywiści tryumfują" – stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości.