KE naruszyła unijne zasady. Jest wyrok ws. kontraktów na szczepionki

Dodano:
Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej Źródło: Wikimedia Commons
Sąd Unii Europejskie orzekł w środę, że Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen naruszyła unijną zasadę przejrzystości. Chodzi o zatajenie informacji dotyczących kontraktów na szczepionki przeciwko COVID-19.

Sprawa ma związek ze skargami złożonymi przez europosłów oraz osoby fizyczne na ograniczenie dostępu do umów zawartych przez Unię Europejską z firmami farmaceutycznymi na zakup szczepionek z lat 2020-2021. Eurodeputowani chcieli się z nimi zapoznać, aby zrozumieć ich warunki oraz upewnić się, że interes publiczny jest odpowiednio chroniony. Komisja Europejska nie tylko odmówiła udzielenia dostępu do kontraktów, ale również odmówiła podania uzasadnienia takiej decyzji.

Sąd UE: Komisja Europejska naruszyła unijne zasady

W środę Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu (niższa instancja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – przyp. red.) uznał, że kierowana przez Ursulę von der Leyen KE naruszyła unijne zasady transparentności naruszyła unijne zasady transparentności zawierając porozumienia z firmami farmaceutycznymi w sprawie dostaw szczepień na COVID-19.

Szczególnie ws. potencjalnych konfliktów interesów i zasad możliwych rekompensat dla producentów szczepionek (w związku ze stratami wizerunkowymi w przypadku niedotrzymania terminów) KE nie udzieliła opinii publicznej odpowiedniego dostępu do informacji – orzekli sędziowie.

Od środowego orzeczenia KE przysługuje odwołanie do TSUE. Ma na to dwa miesiące i 10 dni.

Beata Szydło: Taka jest ta unijna praworządność

Środowy wyrok Sądu Unii Europejskiej skomentowała w mediach społecznościowych była premier, obecnie europosłanka Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło. Zwróciła ona uwagę, że mimo orzeczenia sądu, nadal nie wiadomo, ile właściwie zapłacono koncernom i na jakich zasadach.

"Zaangażowanie von der Leyen w tę sprawę budzi wątpliwości już od kilku lat. Media ujawniły np., że szefowa Komisji Europejskiej wymieniała się smsami z prezesem jednej z firm farmaceutycznych. Co więcej, gdy pojawił się wniosek o zbadanie treści przesyłanych wiadomości, te smsy w magiczny sposób zniknęły z telefonu szefowej KE" – napisała Szydło na platformie X.

Eurodeputowana wskazała, że "szefom rządów i grup politycznych dziwne wydarzenia wokół von der Leyen nie przeszkadzają i jest ona promowana na kolejną kadencję w roli szefowej KE". "Taka jest ta unijna praworządność" – podsumowała.

Źródło: Deutsche Welle / X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...