"Władza w Polsce jest nadal w rękach KGB". Falzmann ujawnia fragment notatek swojego ojca
Michał Falzmann wykrył ogromne nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (FOZZ) i przyczynił się do ujawnienia wielkiej afery.
W lipcu 1991 r. Falzmann skierował do NBP wniosek o udostępnienie informacji objętych tajemnicą bankową, po czym jeszcze tego samego dnia został odsunięty od wszelkich czynności prowadzonych przez zespół NIK, w którym pracował.
Dwa dni później, 18 lipca 1991 r., Falzmann zmarł na zawał serca. Miał 37 lat.
"33 lata temu zmarł mój Tata – Michał Falzmann. Jako inspektor NIK wykrył system grabieży finansów państwa na gigantyczną skalę. Miał pełną świadomość grożącego mu śmiertelnego niebezpieczeństwa. W swoich notatkach napisał: «Władza jest nadal w rękach KGB w Polsce. Dalsza praca to osobiste śmiertelne niebezpieczeństwo. Szans na sukces nie widzę żadnych». Wkrótce potem zmarł. Michał Falzmann. Oddał życie za prawdę" – napisała na platformie X Zuzanna Falzmann.
Afera FOZZ
Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego powołano w 1989 r., by poufnie wykupywał długi zaciągnięte przez władze PRL na Zachodzie. Pieniądze zostały zdefraudowane, a Skarb Państwa stracił setki milionów złotych. Sprawa FOZZ jest nazywana "matką" wszystkich afer III RP. Kulisy tej sprawy nigdy nie zostały wyjaśnione.
W 2018 r. Stany Zjednoczone wydały Polsce Dariusza Przywieczerskiego, uważanego za mózg afery FOZZ. W 2005 r. biznesmen został skazany na 3,5 roku więzienia oraz 330 tys. zł grzywny za wyprowadzenie z Funduszu około 1,5 mln dolarów. Przebywał wówczas na Białorusi, skąd uciekł do Londynu, potem do Nowego Jorku, a stamtąd – w nieznanym kierunku.
Przez ponad dziesięć kolejnych lat Przywieczerski był poszukiwany listem gończym. W 2018 r. ustalono, że przebywa w Stanach Zjednoczonych. Jego proces ekstradycyjny ciągnął się kilka lat. W 2020 r. wyszedł na wolność ze względu na zły stan zdrowia.