"Te rzeczy cały czas się dzieją". Strajk Kobiet zapowiada manifestację pod Sejmem

Dodano:
Jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart na sali obrad Sejmu w Warszawie. Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział na 23 lipca manifestację pod Sejmem w geście sprzeciwu wobec odrzucenia nowelizacji Kodeksu karnego dekryminalizującej aborcję.

W piątek posłowie, dzięki sprzeciwowi polityków PSL, odrzucili nowelizację Kodeksu karnego zakładającego depenalizację i dekryminalizację aborcji. Za przyjęciem projektu Lewicy opowiedziało się 215 posłów, przeciwko było 218, a dwóch wstrzymało się od głosu.

Będzie protest pod Sejmem

Z wynikiem głosowanie nie mogą pogodzić się organizacje feministyczne. Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział na 23 lipca, czyli w dzień kiedy rozpoczyna się trzydniowe posiedzenie parlamentu, manifestację pod budynkiem Sejmu.

"Po tygodniach prac i poprawek, które boleśnie okaleczyły ustawę, ale były stworzone pod PSL, niestety Sejm nie przyjął ustawy dekryminalizującej aborcję. Odporni na wiedzę naukową, odporni na argumenty prawne i merytoryczne posłowie i posłanki PSL-u spychają nas uparcie poza system, skazując na aborcyjną partyzantkę oraz opowiadając się za tym, by za kupienie tabletek córce – matka miała wyrok. By partner, który zapłacił za tabletki, był zakuty w kajdanki i zaciągnięty przed sąd. Te rzeczy cały czas się dzieją i posłowie i posłanki PSL uznali tym głosowaniem, że to jest OK i nadal powinno tak być. A Roman Giertych uciekł do WC. Jak dla nas może tam zostać forever" – napisano na profilu OSK na Facebooku.

Frustracja na lewicy

Frustracji wynikiem głosowania nie kryją także politycy Lewicy. Magdalena Biejat zapowiedziała, że posłanki tej formacji "nie dadzą spokoju" politykom PSL. Z kolei klub poinformował, że będzie składać projekty dekryminalizujące aborcję "do skutku".

Tymczasem po piątkowym z obu stron politycznej barykady płynęły głosy o tym, jak fatalnie napisany był projekt Lewicy. Taką samą opinię na temat nowelizacji przedstawił Roman Giertych i Krzysztof Bosak.

"Brawo większość posłów! Wstyd dla klubów KO i PL2050, że uległy głupiej presji i oportunistycznie firmowały roszczeniowość ideologiczną i fuszerkę legislacyjną lewicy i używającego jej lobby aborcyjnego, pod które w rzeczywistości były napisane dziś odrzucone przepisy" – ocenił wicemarszałek Sejmu w obszernym wpisie.

Źródło: Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...