Obajtek: Zatrzymanie Romanowskiego to przykrywka dla wzrostu cen energii
Daniel Obajtek w rozmowie z Telewizją Trwam stwierdził, że bezprawne zatrzymania polityków opozycji są elementem igrzysk w wykonaniu rządu Donalda Tuska. Ma to być sposób na przykrycie niewygodnych dla rządu faktów.
"Dwa tysiące za jedną megawatogodzinę"
– Chcą przykryć to, że przedsiębiorstwa wyłączają produkcję, bo energia dochodzi, a nawet przekracza dwa tysiące za jedną megawatogodzinę. To są fakty. Jak było za czasów rządu Zjednoczonej Prawicy? Wtedy był koszt paliwa plus trzy procent, a więc cena energii była spłaszczona do tysiąca złotych – ocenia Daniel Obajtek.
Polityk stwierdza, że niektórzy producenci będą wygaszać fabryki z uwagi na to, iż koszt produkcji będzie nieopłacalny. Zdaniem Obajtka "nikt rozsądny nie będzie przejadał własnego kapitału". – Kiedy ceny energii poszły do góry, to oni wymyślili sobie wyprowadzenie pana wiceministra Romanowskiego z jego domu. To było przykrycie ceny energii – słyszymy.
– Oczywiście "uśmiechnięta Polska" nic o tym nie mówi, bo myślała, iż zapłaci 200 złotych, jak za wyjście do teatru, ale teraz "uśmiechnięta Polska" zapłaci wiele tysięcy złotych za te igrzyska. Zastanowią się, jak trzy razy dostaną rachunek za energię. Wtedy zaczną się zastanawiać – powiedział gość TV Trwam.
Zmiany kadrowe
Były szef Orlenu krytykuje również zmiany kadrowe wprowadzane przez rządy Tuska.
– Marcin Zawisza pracował w firmie Rosneft Deutschland, czyli rafinerii niemieckiej, której część jest własnością rosyjską. On tam zajmował się handlem petrochemicznych, był nawet dyrektorem, a teraz został prezesem Orlen Paliw. Dziś dowiedziałem się, że pan Zenon Kuchciak, który skończył Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych i był promowany przez doradcę Jaruzelskiego, został doradcą w Orlenie. Jak my będziemy robić takie rzeczy, to po prostu ręce mi opadają – ocenił europoseł PiS.