Miliony dolarów na kampanię Harris. Potężna kwota w kilka godzin

Dodano:
Kamala Harris, wiceprezydent USA Źródło: Wikimedia Commons
Po decyzji Joe Bidena o rezygnacji z wyścigu prezydenckiego, płyną pieniądze od darczyńców na kampanię wyborczą Kamali Harris.

Joe Biden ogłosił w niedzielę, że nie będzie ubiegał się o drugą kadencję na stanowisku prezydenta USA.

"Chociaż moim zamiarem było ubieganie się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju będzie, jeśli zrezygnuję i skupię się wyłącznie na wypełnianiu obowiązków prezydenta przez resztę kadencji" – oświadczył polityk. I wsparł obecną wiceprezydent Kamalę Harris w wyścigu wyborczym. To nie oznacza, że z automatu Harris została kandydatką Demokratów w wyborach. Jednak światowe media informują, że wszyscy przewodniczący 50 stanowych oddziałów Partii Demokratycznej udzielili już Harris poparcia.

Miliony dolarów na kampanię Demokratów po rezygnacji Bidena

Po tym, jak Joe Biden ogłosił rezygnację i wskazał Kamalę Harris jako kandydatkę na urząd prezydenta USA, darowizny na kampanię wyborczą Demokratów przekroczyły w poniedziałek rano 50 mln dolarów – poinformowała agencja Bloomberg. Zwolennicy Partii Demokratycznej rozpoczęli telefoniczną zbiórkę funduszy. Dzwonili do darczyńców z prośbą o wsparcie kampanii Harris. "W krótkim czasie udało im się pobić rekord i zgromadzić największą sumę dzienną od początku tej kampanii. Na uwagę zasługuje fakt, że pieniądze zbierali od drobnych darczyńców" – relacjonuje ABC News.

"Według stanu na godz. 21:00, Act Blue informował, że od czasu inauguracji kampanii prezydenckiej wiceprezydent Kamali Harris, darowizny w małych kwotach wyniosły łącznie ponad 46,7 mln dolarów. To wzrost o 19 mln dolarów w porównaniu z zaledwie dwiema godzinami wcześniej, kiedy to strona internetowa do zbierania funduszy informowała, że zebrano 27,5 mln dolarów” – napisała na platformie X amerykańska dziennikarka Pamela Brown.

"Darczyńcy z Partii Demokratycznej czują się teraz »ożywieni« i dadzą pieniądze, które wstrzymywali od czasu debaty Biden-Trump. (...) Chociaż datki mogą trafiać do Harris, głównym celem jest pokonanie Trumpa" – dodała w kolejnym wpisie reporterka.

"Times" wyliczył, że przed oświadczeniem Bidena średnia darowizna na godzinę wynosiła 200 tys. dolarów, natomiast po rezygnacji, w ciągu godziny wzrosła do aż 7,5 mln dolarów.

Źródło: Bloomberg / ABC News / X / Times
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...