"Sędzia na telefon". Ziobro ostro o działaniach Tuska i Bodnara
Do mediów dostają się coraz bardziej niepokojące informacje na temat zmian w sądownictwie. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar kontynuuje czystki w sądach. 16 lipca odwołał prezesów i wiceprezesów sądów rejonowych. Chodzi m.in. o Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy, Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów oraz Sąd Rejonowy Warszawa-Żoliborz. Przedstawiciele warszawskich sądów stanowczo sprzeciwiają się działaniom Bodnara, wskazując, że zmiany dokonują się przy rażącym naruszeniu prawa.
Zbigniew Ziobro, były szef resortu sprawiedliwości, ocenia, że Adam Bodnar pod patronatem Donalda Tuska przeprowadza "zamach na sądy".
W jego opinii celem polityków jest "zagwarantowanie, by tylko politycznie zaufani sędziowie orzekali w sprawach istotnych politycznie dla aktualnej władzy". Ziobro pisze, że obecna władza chce mieć sędziów "na telefon".
"Obsadzają »swoimi« sędziami wydziały karne najważniejszych sądów, w których toczyć się będą „polityczne” sprawy, by mieć pewność jakie zapadną rozstrzygnięcia. To sowiecka tradycja – jeśli decyduje zaufany sędzia, dowody nie mają większego znaczenia, a wiarygodność takich wyroków sięgać będzie bruku. Dzisiaj zaufani skażą polityków opozycji, jutro winny będzie każdy, kto zadrze z obecną zamordystyczną władzą.
"Naciski polityczne na sądy"
Polityk do swojego wpisu dołączył komentarz obrońcy Marcina Romanowskiego mecenasa Bartosza Lewandowskiego. "Naciski polityczne na sądy, odwoływanie kierownictwa i manipulowanie składami (m. in. przez wyłączanie sędziów), to praktyki całkowicie niedopuszczalne" – napisał adwokat.
Jak dodał, "mówimy tutaj o Sądzie Okręgowym w Warszawie – największym w kraju i najbardziej istotnym dla rządzących (np. rozpoznawanie wniosków kontrolę operacyjną, sprawy 'polityczne')". Warto zaznaczyć, że to właśnie ten sąd będzie rozpoznawał zażalenie na odmowę uwzględnienia wniosku o tymczasowe aresztowanie Romanowskiego.