"Liban u kresu wytrzymałości". Ryzyko wojny Hezbollahu z Izraelem

Dodano:
Koran i flaga na propalestyńskiej demonstracji. Bejrut 13 października 2023 r. Źródło: PAP/EPA / WAEL HAMZEH
Libańscy chrześcijanie powracają do Boga. Liczą na pomoc św. Charbela – mówi bp Munir Khairallah.

Kościół powszechny właśnie dziś, w rocznicę jego śmierci obchodzi liturgiczne wspomnienie tego świętego pustelnika i cudotwórcy. W jego rodzimej wspólnocie maronickiej święto to przypada w trzecią niedzielę lipca. Kościoły w niedziele były pełne, teraz wierni tysiącami pielgrzymują do jego sanktuarium, błagają św. Charbela o pomoc dla ojczystego Libanu – dodaje maronicki biskup Batrounu.

Libańczycy nie chcą wojny. Z Izraelem walczy Hezbollah

Rozmawiając z Radiem Watykańskim przyznaje, że sytuacja w kraju jest dramatyczna. Podkreśla, że to Hezbollah w walczy z Izraelem w południowym Libanie. Zdecydowana większość Libańczyków nie chce wojny – zapewnia bp Khairallah. Potwierdza, że zagrożona wojną ludność ucieka na północ, do Bejrutu. Jest ich co najmniej 100 tys. Ich położenie jest bardzo trudne, ponieważ w Libanie nadal przebywa 1,5 mln uchodźców z Syrii.

Bp Khairallah zapewnia, że Caritas otacza opieką napływających ciągle uchodźców, szuka dla nich schronienia, udziela im doraźnej pomocy, tym bardziej, że państwo jest dziś sparaliżowane, wydaje się nieobecne. Kościół ze swej strony nawołuje też do pokoju, przypomina, że Liban nie chce wojny.

"Liban u kresu wytrzymałości"

Maronicki biskup ostrzega jednak, że Liban jest u kresu wytrzymałości. Wydaje się, że wspólnota międzynarodowa nie chce rozwiązania kryzysowej sytuacji w tym kraju, jego problemów z uchodźcami. Jedynie Stolica Apostolska zdaje sobie sprawę z tej sytuacji i stara się wywierać presję na wielkie mocarstwa, jednakże bezskutecznie. Jesteśmy zawiedzeni – mówi bp Khairallah.

Przyznaje natomiast, że pokrzepiające jest ożywienie życia religijnego. Ludzie wracają do Kościoła i wiary, w tym wielu młodych. To jest nasza nadzieja. Młodzi coraz bardziej angażują się w życie religijne. To oni dodają nam otuchy, pokazują, że musimy wytrwać – dodaje maronicki biskup.

Netanjahu o możliwości wojny z Hezbollahem

Premier Izraela Beniamin Netanjahu zapowiedział w czerwcu, że po zakończeniu intensywnej fazy walk w Strefie Gazy, co ma nastąpić "wkrótce", armia izraelska przerzuci część sił na północ, czyli w region przygraniczny z Libanem.

Netanajahu wyraził nadzieję na dyplomatyczne rozwiązanie sporu na granicy izraelsko-libańskiej, nadmieniając jednocześnie, że jeżeli zajdzie taka potrzeba, to Izrael jest przygotowany, by walczyć na kilku frontach.

Sytuacja na granicy Izraela z Libanem, gdzie operuje wspierany przez Iran Hezbollah zaostrza się od rozpoczęcia wojny Izraela z Hamasem. Izraelski resort obrony potwierdził, że przygotowane są plany ataku na Hezbollah na terytorium Libanu.

Źródło: KAI / Vatican News PL
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...