Odwaga papieża Pacellego. Pius XII, Hitler i Mussolini. Jak udało się odkryć grób św. Piotra
Opowiada ona o niezwykłej historii odkrywania grobu świętego Piotra w podziemiach pod Bazyliką, zaczynając od 1939 roku, o zaskakująco skrywanej prawdzie o odnalezieniu relikwii apostoła, a także o losach pierwszych chrześcijan, którzy to wiernie od początku zachowywali pamięć o męczeńskiej śmierci tego najważniejszego ucznia Jezusa. Ściślej mówiąc zachowywali pamięć o męczeńskiej śmierci obu apostołów, patronów Rzymu, Piotra i Pawła. Na razie do filmu będą mieli dostęp ci, którzy pomogli finansowo przy jego powstaniu, tak za pośrednictwem portalu zrzutka.pl jak i ci, którzy wykupili specjalną ofertę prenumeraty na portalu dorzeczy.pl. Wszystkim Czytelnikom i Widzom dziękuję!
Jednocześnie pomyślałem, że pojawienie się pierwszego odcinka będzie dobrą okazją, żeby przypomnieć znaczenie decyzji papieża Piusa XII, bez której to do badań archeologicznych by nie doszło i grób oraz relikwie Piotra nie zostałyby odkryte. Dla wszystkich zatem Czytelników portalu przygotowałem fragmenty książki, gdzie opisywałem w jak trudnej sytuacji – tak w sensie politycznym jak i historycznym – znalazł się w 1939 roku papież Pacelli, kiedy to postanowił wysłać do watykańskich podziemi osobną grupę archeologów.
XXX
Pietro Zander, administrator Czcigodnej Fabryki Świętego Piotra, pisze, że już na początku XX wieku wspólnota badaczy przedstawiła Leonowi XIII (1878–1903) półoficjalną prośbę, aby zgodził się na prace wykopaliskowe pod konfesją świętego Piotra. Papież wtedy prośby nie spełnił. Propozycje prowadzenia badań pojawiały się też później. Mimo pozytywnego stosunku do idei prac wykopaliskowych na ich podjęcie nie zdecydował się jednak ani Benedykt XV (1914–1922), ani Pius XI (1922–1939). Jeszcze 14 sierpnia 1936 roku profesor Enrico Josi, wykonując prace wykopaliskowe przed obeliskiem na placu św. Piotra, odnalazł, dokładnie na głębokości dziewięciu metrów pod powierzchnią bruku, zewnętrzny róg innego budynku z cegły, któremu nadano później nazwę Grób Theta. Nie wiadomo, jak długo jeszcze trwałaby ta sytuacja – trwożliwego nieco, majestatycznego i pobożnego oczekiwania – gdyby nie najpierw śmierć, a następnie ostatnia wola Piusa XI i gdyby nie odwaga oraz śmiałość jego następcy, Piusa XII, który postanowił odkryć, co tak naprawdę znajduje się pod posadzką bazyliki. „Zasłona tajemnicy została zerwana dopiero w naszym wieku dzięki odważnej decyzji Piusa XII” – napisała słusznie włoska historyk Margherita Guarducci.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.