Skandal w Paryżu. Bortniczuk: Pokazali Europę jako zdemoralizowany kontynent
DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia inaugurację Igrzysk Olimpijskich w Paryżu?
Kamil Bortniczuk: To jest symbolika tego, co dzieje się na Zachodzie. Sport powinien być wolny od ideologicznych i politycznych konotacji. Niestety, wszystkie lewackie ideologie wkraczają do niego coraz bardziej. Świat zareagował na to w sposób jednoznaczny. Pokazał, że nie jest gotowy, nie chce tego, nie akceptuje tego typu zachowań, czyli ideologizowania wydarzeń sportowych. Nawiązywanie do wiary, wyśmiewanie jej, jest absolutnie obrzydliwe. Pokazuje też Europę jako zdemoralizowany kontynent.
Jak pan ocenia zawieszenie komentatora sportowego Przemysława Babiarza przez TVP?
Pan Przemysław Babiarz jest absolutną legendą TVP. Pierwszy raz jako świadomy widz Igrzysk Olimpijskich, pamiętam go z 1992 roku, gdy komentował zawody i zawsze robił to w sposób profesjonalny z wielkim zacięciem. Zawieszenie go za to, że zinterpretował piosenkę zgodnie z interpretacją autora jest absolutnym skandalem. Pokazuje to, że Telewizja Polska jest dziś skrajnie upolityczniona.
Osoby, które bronią decyzji TVP oraz inauguracji Igrzysk mówią o konserwatystach tak: banda ludzi, która nie wie, co to Francja, kultura, sztuka i wszędzie doszukuje się skandalu. Jak wytłumaczyć to, że z jednej strony ci ludzie domagają się szacunku i równości dla ideologii LGBT, a z drugiej atakują i obrażają chrześcijan?
To są tzw. fajno Polacy. Na szczęście jest to skrajna mniejszość naszego narodu. Bardzo bym chciał, żeby dalej tak było, choć należy podkreślić, że jest to mniejszość bardzo widoczna i słyszalna. Jestem przekonany, że ich reakcja na to, co się dzieje, jest krytykowana przez większość Polaków. Zresztą zobaczymy, co się dzieje na świecie, jak w innych państwach reagują na te wydarzenia, co pozwala optymistycznie patrzeć w przyszłość. Mamy w Polsce taką skrajną grupę, ale nie warto jej promować, żeby się nie powiększała, bo na teraz jest marginalna w skali Polski i świata.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.