"Mieliśmy związane ręce". Kulisy dymisji wiceministra Sługockiego

Dodano:
Waldemar Sługocki (KO), były wiceminister rozwoju i technologii Źródło: PAP / Marcin Obara
Dymisjonując Waldemara Sługockiego, nikt w PO nie sprawdził, jak naprawdę wyglądała delegacja wiceministra do USA – informuje "Rzeczpospolita".

Waldemar Sługocki stracił stanowisko wiceministra rozwoju i technologii za nieobecność w Sejmie podczas głosowania w sprawie depenalizacji aborcji 12 lipca. Był wtedy od sześciu dni w służbowej delegacji w USA, którą przygotowywano od kwietnia – zwraca uwagę "Rz".

Gazeta ustaliła, że najważniejsze spotkania wiceministra w USA odbywały się 11 i 12 lipca. "Delegacja Sługockiego miała zakończyć się dopiero 19 lipca po forum ONZ w Nowym Jorku, a wiceminister skrócił ją w efekcie afery w klubie i zapowiedzianej dymisji" – czytamy.

Dlaczego Sługocki nie mógł być w Sejmie? "Naraziłbym na szwank nasz kraj"

Sługocki powiedział "Rzeczpospolitej", że do Polski wracał przez Amsterdam po przebukowaniu biletów i że resort nie poniósł z tego tytułu żadnych dodatkowych kosztów. Jak dodał, do USA poleciał aż na dwa tygodnie, żeby obniżyć koszty podróży i "skondensować dwa ważne wydarzenia".

Według niego skrócenie delegacji tak, żeby być w Sejmie na głosowanie w sprawie depenalizacji aborcji, byłoby "skrajnie nieodpowiedzialne". – Naraziłbym na szwank nie tylko siebie, ale myślę, że i nasz kraj. Budowanie dobrych relacji, zwłaszcza z USA, oparte jest za szacunku i wiarygodności – stwierdził.

Polityk KO: Sługocki nie zasłużył na dymisję

Dziennik przypomina, że nieobecność Sługockiego kosztowała go utratę stanowiska. Funkcję wiceprzewodniczącego klubu KO stracił też Roman Giertych, który w Sejmie się pojawił, ale głosu nie oddał.

Jeden z wysokich rangą polityków KO cytowanych w artykule wyraził opinię, że "skoro premier powiedział, że odwołuje ich z funkcji, tylko on mógł się z tych słów wycofać". – Mieliśmy związane ręce. Cóż by nam dało wysłuchanie tłumaczeń Waldka. Osobiście uważam, że na dymisję nie zasłużył – ocenił rozmówca "Rz".

"Ważniejszy interes Polski czy partii?" – pyta gazeta.

Źródło: Rzeczpospolita
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...