Lewicowa aktywistka wychowałaby dzieci po chrześcijańsku "dla ich dobra"

Dodano:
Kaya Szulczewska Źródło: Facebook / Kaya Szulczewska
Lewicowa aktywistka Kaya Szulczewska zdobyła się na zaskakujące wyznanie. Zapewniła, że wychowałaby dzieci według wartości chrześcijańskich.

Osoby o lewicowych poglądach rzadko deklarują przywiązanie do chrześcijańskich wartości. Tym razem jednak Kaya Szulczewska, znana lewicowa aktywistka, przyznała, że "z perspektywy czasu docenia wartości chrześcijańskie". Kaya Szulczewska, choć ma lewicowe poglądy feministyczne, odrzuca transgnderyzm. Przez to nie jest zbyt lubiana w środowisku feministycznym.

"Wpajałabym chrześcijańskie wartości, choć sama jestem ateistką"

W rozmowie z portalem Onet.pl Kaya Szulczewska przyznała, że nie ma dzieci, ale gdyby miała to wpajałaby im chrześcijańskie wartości, mimo że sama jest ateistką. – Z perspektywy czasu doceniam chrześcijańskie wartości, a gdybym miała dzieci, wychowywałabym je po chrześcijańsku dla ich dobra, choć dla mnie samej, jako dorosłej już ateistki, wiara w Boga nie wchodzi w grę, podobnie jak wiara w magiczną moc kamieni czy wpływ planet w dniu urodzin na mój charakter – mówiła.

Kobieta przyznała, że sama została wychowana inaczej i to negatywnie odbiło się na jej dorosłym życiu. – Mój tata zawsze interesował się wschodnimi religiami, kupował masę książek o różnych alternatywnych sposobach leczenia, był podatny na cały ten ezoteryczny marketing. Można powiedzieć, że byłam wychowana w domu, gdzie panowała duża otwartość na takie idee – stwierdziła aktywistka. Wspomniała, że sama swego czasu zaczęła interesować się astrologią i ezoteryką. – Nie ukrywam, że mój tata był wówczas zachwycony moją przemianą, bo wcześniej wyznawałam chrześcijaństwo, a dokładniej byłam w kościele ewangelickim, co on uważał za zły pomysł i pogwałcenie wartości, w których mnie wychował – powiedziała Szulczewska.

Przyznała, że jej ówczesne zainteresowania doprowadziły ją jedynie do utraty zdrowia. – Finalnie pomógł mi prawdziwy lekarz, a nie żaden szarlatan. Był to klasyczny gastroenterolog, który przywrócił mi zdrowie odpowiednimi lekami i zaleceniami– opowiedziała aktywistka. Dziś Kaya Szulczewska zajmuje się modnym dziś nurtem "ciałopozytywności". Choć jej poglądy odbiegają od tradycyjnych i konserwatywnych to jednak aktywistka wypowiada się przeciwko transgenderyzmowi, podkreślając, że płeć wynika z biologii i w świecie są jedynie dwie płcie. Dodatkowo, sprzeciwia się promowaniu LGBT wśród najmłodszych, a także mówi otwarcie o zagrożeniach wynikających z tzw. "zmiany płci".

Źródło: Onet.pl / Marsz.info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...