Tusk chce ułatwić zmianę płci. "Mamy projekty ustaw"

Tusk chce ułatwić zmianę płci. "Mamy projekty ustaw"

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Podczas spotkania z mieszkańcami Piły, Donald Tusk powiedział, że jego partia ma gotowe projekty ułatwiające zmianę płci.

Donald Tusk w czwartek spotkał się z mieszkańcami Piły. W pewnym momencie politykowi pytanie zadał młody chłopak. – Mam na imię Jakub i jestem uczniem z Piły. Jaką przyszłość zamierza pan budować razem ze swoją partią i koalicjantami dla osób, które oznaczają się skrótowcem LGBT? – spytał. – Aktualna władza dehumanizuje te osoby, przez ich działania te osoby popadają w depresję (...). Brak wsparcia zabija młode osoby, co pan zamierza z tym zrobić? – dopytywał uczeń.

W odpowiedzi lider PO stwierdził, że "najważniejsze to jest odbudować język szacunku". Następnie dodał, że jego partia ma gotowe projektu ustaw dot. zmiany płci. – Mamy przygotowane projekty ustaw, dotyczących zarówno zdecydowanego ułatwienia w kwestiach tych dzisiaj bardzo skomplikowanych i upokarzających, upiornych procedur sądowych w przypadku osób transseksualnych – poinformował były premier.

Szulczewska: Jaja sobie robicie

Na wypowiedź Tuska ostro zareagowała aktywistka Kaja Szulczewska, która głośno krytykuje przybierającą na sile falę propagandy "trans". "Tusk w Pile: 'Mamy przygotowane projekty ustaw, dotyczących zarówno zdecydowanego ułatwienia w kwestiach tych dzisiaj bardzo skomplikowanych i upokarzających, upiornych procedur sądowych w przypadku osób transseksualnych(...)" a potem dodaje, że chodzi zwłaszcza o najmłodszych. Czyli co? Jak dziecko źle się czuje w swoim ciele to ułatwiona droga do hormonoterapii i operacji na stałe okaleczających ciało zamiast pomocy młodej osobie w samoakceptacji? Wy sobie chyba jaja robicie" – napisała na portalu X.

Szulczewska wyjaśnia, dlaczego próby zmiany płci w młodym wieku są niezwykle niebezpieczne i szkodliwe. "Warto dodać, że procedury medyczne upodabniające ciało do płci przeciwnej długoterminowo nie poprawiają samopoczucia i nie rozwiązują problemów psychicznych z jakimi zmagają się (zwłaszcza młode) osoby odczuwające niezgodność płciową. U ludzi poddawanym tym zabiegom można obserwować nieodwracalne skutki uboczne: m. in. osteoporozę, uszkodzenie funkcji seksualnych, bezpłodność, narastające problemy psychiczne itd... Z tego powodu w wielu krajach wycofuje się już z 'leczenia', psychicznych problemów młodych ludzi nieakceptujących swojej płci, za pomocą operacji i silnych leków zaburzających gospodarkę hormonalną. Dodajmy, że stosowane obecnie pseudoleczenie to technika eksperymentalna, która uderza w dzieci nietypowe pod względem ekspresji płciowej, na przykład w młodych gejów i lesbijki" – dodała feministka w kolejnym wpisie.

Czytaj też:
Jacoń oburzony. "Gdzie podziała się równość małżeńska w kampanii?"
Czytaj też:
Feministki mówią "dość"

Źródło: Onet.pl / X
Czytaj także