Jacoń oburzony. "Gdzie podziała się równość małżeńska w kampanii?"

Jacoń oburzony. "Gdzie podziała się równość małżeńska w kampanii?"

Dodano: 
Dziennikarz Piotr Jacoń
Dziennikarz Piotr Jacoń Źródło: PAP / Adam Warżawa
"Pytam: gdzie podziała się równość małżeńska w tej kampanii?" – pisze dziennikarz TVN24. Piotr Jacoń to prywatnie ojciec dziecka "trans".

W ostatnich miesiącach o Jaconiu głośno było przede wszystkich w kontekście burzy, jaka rozpętała się wokół programu "Szkło kontaktowe". W efekcie z programem pożegnał się jeden z gospodarzy, Krzysztof Daukszewicz.

Teraz Piotr Jacoń podjął temat "równości małżeńskiej", a dokładniej zbyt małego – w jego ocenie – eksponowania tego postulatu w kampanii wyborczej. "W programie Nowej Lewicy jest na 77 miejscu, skwitowana jednym zdaniem, przemieszana ze związkami partnerskimi. Koalicja Obywatelska nie mówi o niej wcale (poszukiwań po prawej stronie raczej sobie oszczędzę). To najważniejsze wybory od 1989 roku w Polsce – przekonują nas polityczki i politycy. No i? Od 34 lat w moim kraju nie udało się przeprowadzić nawet porządnej debaty o równości małżeńskiej. O jej uchwaleniu nie wspominając" – oburza się dziennikarz.

Jacoń postuluje "małżeństwa jednopłciowe" i... eutanazję?

Dalej stwierdza, że przeciwnicy "małżeństw jednopłciowych" chcą de facto wprowadzić "segregację społeczną". "Rozmowa o równości małżeńskiej to rozmowa po prostu o równości. Kto jej nie chce lub proponuje zamienniki, tak naprawdę ma w ofercie segregację społeczną. W XXI wieku. Nikomu niczego od małżeństw jednopłciowych nie ubędzie w społeczeństwie (bo chyba obrączki z katolickich palców nie zaczną się zsuwać automatycznie?). Przybędzie szczęśliwszych ludzi – dorosłych i dzieci. Całych rodzin. I w ogóle rodzin będzie więcej. Tych, które potajemnie przecież już tu są. Niby idziemy naprzód. Nauczy_śmy się już otwarcie mówić o aborcji (choć o eutanazji jeszcze nie za bardzo), o tabletkach wczesnoporonnych, o ubóstwie menstruacyjnym, zdrowiu psychicznym, depresji – także u mężczyzn. To dobra umiejętność. A mimo to ciągle nie potrafimy pełnym głosem upomnieć się o pełnię praw ludzi, którzy mieli to szczęście (nieoczywiste), że na siebie trafili i nieszczęście, że stało się to nad Wisłą.

"34 lata... Ile to pokoleń? Ile niezawinionej niepewności Waszych dzieci? Ile niepokojów w Was, rodzicach? Ile jeszcze?" – pyta rozemocjonowany dziennikarz.

Czytaj też:
"Rejestr gejów". Mentzen uderza w Lewicę
Czytaj też:
Na kogo chcą głosować Polacy? Oto najnowszy sondaż

Źródło: Instagram
Czytaj także