W czwartek rano Rafał Trzaskowski rozpoczął swoją wyborczą trasę po Polsce. W ciągu najbliższego miesiąca kandydat KO zamierza odwiedzić ponad 150 miejscowości w 16 województwach. Polityk przekonuje, że najbliższe wybory "są naprawdę najważniejsze od wielu, wielu lat".
– Są ukoronowaniem serii tych wyborów, które obserwowaliśmy od 2023 roku. Wszyscy potrzebujemy prezydenta, który będzie aktywny, brał sprawy w swoje ręce i przede wszystkim prezydenta, który będzie niezależny. „Cała Polska naprzód” to hasło naszej kampanii – powiedział.
– Wszyscy wiemy, że ta kampania będzie niesłychanie intensywna, że będzie trwała właściwie każdego dnia, że każda godzina będzie ważna. Wszyscy wiemy, jak ważna jest stawka, bo to jest, w pewnym sensie, można powiedzieć, dogrywka tych wyborów 2023 roku, ukoronowanie ich – kontynuował.
Trzaskowski przekonywał, że aby Polska była bezpieczna, potrzebuje prezydenta, który będzie aktywny i niezależny.
Wybory prezydenckie w Polsce
W środę marszałek Sejmu podpisał postanowienie ws. zarządzenia wyborów prezydenckich. Pierwsza tura wyborów zaplanowana jest na 18 maja. Druga, jeśli będzie konieczna (żaden z kandydatów nie uzyska większości głosów) odbędzie się 1 czerwca.
Największe ugrupowania polityczne ogłosiły swoich kandydatów na wybory prezydenckie 2025. KO wyłoniła w prawyborach Rafała Trzaskowskiego, a PiS poparło bezpartyjnego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, Karola Nawrockiego.
O prezydenturę zawalczą także Szymon Hołownia z Polski 2050, wspierany przez PSL, Sławomir Mentzen z Konfederacji, Grzegorz Braun, również z Konfederacji, Marek Jakubiak z Wolnych Republikanów, Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców oraz wicemarszałek Magdalena Biejat, której poparcia udzieliła Lewica. W sobotę start ogłosił Adrian Zandberg z partii Razem.
Czytaj też:
"Który Rafał jest prawdziwy?". PiS przypomina słowa TrzaskowskiegoCzytaj też:
"Premier jako szef". Nawrocki uderza w Trzaskowskiego