Matecki: Trzaskowski jest wytworem sorosowych organizacji
DoRzeczy.pl: Coraz więcej pojawia się głosów mówiących o błędnej decyzji prezydenta Warszawy ws. zakazu wystawiania krzyży w stołecznych urzędach. Rafał Trzaskowski przeliczył się?
Dariusz Matecki: Zdecydowanie tak. Widzimy dzisiaj ruchy typowo PR-owe, podobne do tych, gdy Donald Tusk robił sobie zdjęcia z kilkoma krzyżami na jednej fotografii. W tym samym czasie wziął ślub kościelny, żeby przypodobać się katolickiej części polskiego społeczeństwa, która w normalnych warunkach nigdy nie oddałaby na niego głosu. Tutaj widzimy już dokładnie takie same akcje. Rafał Trzaskowski to człowiek, który mówi, że jednego dnia poszedłby w Marszu Niepodległości, a drugiego zachowuje się, niczym Niemiec w stosunku do Polaka w czasie wojny, całkowicie zabraniając patriotom wyrażania swoich przekonań i miłości do ojczyzny. To są ludzie, którzy przed wyborami zrobią wszystko, żeby PR-owo przypodobać się społeczeństwu.
W pana ocenie Rafała Trzaskowski ma takie przekonania, czy może działa bezrefleksyjnie?
W mojej ocenie Rafał Trzaskowski jest wytworem obozu sorosowego w Polsce, podobnie jak Adam Bodnar, człowiek, który studiował za pieniądze organizacji Sorosa i człowiek, który będzie zwalczał katolicyzm, będzie chciał wyrugować wartości katolickie z przestrzeni publicznej. Jeśli dziś w Warszawie nagle przywracane są krzyże, to jest to robione typowo przed wyborami, żeby przypodobać się ludziom. Najpewniej zapłacili za jakieś badanie, które pokazało, że taki zakaz krzyży jest źle odbierany w społeczeństwie, dlatego zmieniają narrację. Proszę zobaczyć, jak ostatnio Rafał Trzaskowski zareagował ws. zdewastowanego pomnika Rzezi Woli. Nagle jako patriota objawił się, przyjechał. To przypominam mu czasy protestu aborcyjnego, kiedy w Warszawie dewastowane były zabytki i kościoły. Gdzie wówczas był?
Kto w pana ocenie będzie kandydatem KO na prezydenta? Trzaskowski czy Tusk?
Dla mnie Trzaskowski jest wytworem środowisk Sorosowych, skrajnie lewicowych grup. Donald Tusk to gość, który służy Niemcom. To, co powie Berlin, będzie realizował. Niezależnie, który z nich zostanie prezydentem, będą realizować skrajnie szkodliwe działania dla Polski, pójdą w skrajności lewicowe, szlakiem którym poszły już kraje europejskie, które kończą mając skrajnie niebezpieczne ulice, masową migrację i kłopoty z gospodarką.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.