"Bieda i głodne dzieci". Kaczyński uderza w rząd Tuska
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Jarosław Kaczyński ocenił obecną sytuację polityczno-społeczną w Polsce. Prezes PiS skrytykował m.in. zmiany zachodzące w wymiarze sprawiedliwości.
– To, co zaczęło się dziać w sferze praworządności po 13 grudnia 2023 r., to już nie tylko demonstracyjne łamanie konstytucji i ustaw, ale odrzucenie samej idei demokratycznego państwa prawa, upadek konstytucji idący tak daleko, że w przyszłości potrzebne będzie jej odnowienie – powiedział lider Prawa i Sprawiedliwości.
"Element powrotu do komunizmu albo stalinizmu"
Kaczyński ocenił, że reforma sądownictwa przez Zjednoczoną Prawicę wymagała "co najmniej pełnej współpracy w obozie szeroko rozumianej prawicy, łącznie z prezydentem" oraz funkcjonowania "nie totalnej, ale merytorycznej, nawet bardzo twardej, opozycji", a także zrównoważonego politycznie rynku medialnego.
– Pozostawienie po upadku komunizmu sądów, które nie przeszły nigdy weryfikacji i wojna wypowiedziana reformatorom przez postkomunistyczną kastę sędziowską, wspieraną przez totalną opozycję, doprowadziła do wielkiego bałaganu w wymiarze sprawiedliwości, który pogłębił kryzys i uniemożliwił znaczący postęp, jeśli chodzi o reformę sądownictwa – zauważył.
– Dziś nie próbuje się przestrzegać nawet pozorów demokracji i praworządności. Mamy wrócić do ustroju trzecioświatowego, do biedy i głodnych dzieci, a głodne dzieci to trzeci świat. Wyciągnęliśmy Polskę z trzeciego świata, a władza 13 grudnia chce nas z powrotem do niego wrócić – stwierdził prezes PiS.
Jego zdaniem, ostatnie zmiany w sądownictwie, w szczególności warszawskim, są całkowicie nielegalne. Chodzi o odwołanie prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sędziego Piotra Schaba i powołania jego następcy, a także stworzenie nowego wydziału w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie i skierowanie tam sędziów powołanych po 2016 r., jako rzekomo nieobiektywnych, co oznacza wyłączenie ich z procesów karnych. – To nic innego jak przygotowanie do procesów politycznych przeciwko niewinnym ludziom, a to już element powrotu do komunizmu albo wręcz stalinizmu – uważa Kaczyński.