Zaczynają się rozliczenia po igrzyskach. "Na celowniku ekipy Tuska jeden człowiek"
Letnie igrzyska olimpijskie w Paryżu dobiegły końca, jednak czas rozliczeń dopiero przed nami. Z nieoficjalnych ustaleń Onetu wynika, że na początku Polski Komitet Olimpijski i związki sportowe mają się wytłumaczyć, na co wydawały publiczne pieniądze w ostatnich latach.
– Są związki sportowe, które dostały miliony z budżetu w ostatnich latach, nie wysłały na igrzyska ani jednego przedstawiciela, za to działacze tych związków pojechali do Paryża. Nawet szef związku łyżwiarstwa szybkiego pojechał. To przecież kuriozum – stwierdził w rozmowie z Onetem ważny urzędnik.
Portal zaznacza, że rząd nie ma wpływu na wybór zarządu PKOl, ma jednak wpływ na miliony, które płyną ze spółek Skarbu Państwa.
Kto "na celowniku ekipy Tuska"
"Szef PKOl Radosław Piesiewicz wywołał konsternację tuż przed igrzyskami, biorąc udział w sesji fotograficznej i pojawiając się na bilboardach obok gwiazd polskiego sportu, m.in. Igi Świątek" – czytamy. – Myślał, że będzie twarzą sukcesu, a stał się symbolem porażki – powiedział Onetowi jeden z ministrów.
Według ustaleń portalu to właśnie Piesiewicz znajduje się teraz "na celowniku ekipy Donalda Tuska".
Rozliczenia po igrzyskach. Nitras pisze do Piesiewicza
Minister sportu Sławomir Nitras zamieścił w poniedziałek na portalu X pismo skierowane do prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zwrócił się w nim o przekazanie m.in. imiennej listy wszystkich osób, które dostały akredytacje na igrzyska oraz nazwisk prezesów i członków zarządów polskich związków sportowych, którzy udali się do Paryża.
"Wyjaśnimy każdy zgłaszany przez sportowców przypadek zaniedbania. Sygnałów dotyczących braku obecności trenerów, fizjoterapeutów lub braku sprzętu było zbyt dużo. Rozpoczynamy od ustalenia kto i w jakim charakterze przebywał na igrzyskach olimpijskich za pieniądze publiczne" – napisał Nitras.
Poprosił o potraktowanie sprawy jako priorytetowej i przekazanie tych informacji ministerstwu do 14 sierpnia 2024 r.