Tu mówi szpion
Po rosyjskim szpiegu, oddanym uprzejmie Sojusznikom, żeby mogli go pamieniać z Putinem za swoich wywiadowców pozostała bowiem zbudowana przez niego siatka agentów wpływu oraz szereg wpisów w mediach społecznościowych, artykułów i komentarzy o Polsce w mediach zagranicznych, tudzież wskazań, za pomocą których inspirował swoich miejscowych medialnych fagasów.
Agentura wpływu, dopóki rządzą tuskowe, może się czuć niezagrożona, włos nikomu z głowy nie spadnie, tak jak nic z niczego nie spadło „małej Emi” i innym członkom analogicznej agentury sędziego Szmydta, choć jego agenturalność została bezdyskusyjnie wyszła na jaw już dawno. Ale możemy przynajmniej prześledzić działaności Rubcowa-Gonzalesa pod kątem przekazu, jaki ten kadrowy oficer GRU budował dla Polaków i o Polakach.
To ważne, ponieważ przekaz ten pozostaje w krańcowej sprzeczności z tym, co rzekomo cechuje agentury Putina zdaniem wspomnianego wyżej generała Pytla, „Wyborczej”, TVN-u, mediów Ringera Springera i całego aparatu agitacyjno-propagandowego Tuska.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.