Policzono, ile w tym roku kosztuje wyprawka szkolna. Rodzice nie dowierzają
"Rzeczpospolita" dotarła do badania UCE Research i Grupy Offerista dotyczącego tegorocznych wydatków na wyprawkę szkolną. Raport obejmuje okres od 1 lipca do 18 sierpnia i zawarto w nim ponad 12,1 tys. cen detalicznych.
Wyprawki coraz droższe
Większość badanych planuje zakupy w dyskontach. Na drugim miejscu znalazły się supermarkety. 30 proc. badanych planuje wydać na przybory szkolne między 250 a 500 złotych. Dla porównania 5 proc. chce wydać aż 1,5 tys. złotych.
Jak wskazuje ekspert cytowany przez gazetę, w ciągu roku artykuły typowo papiernicze (np. bloki, zeszyty itp.) zdrożały o blisko 15 proc. Z kolei artykuły z różnego rodzaju tworzyw (np. okładki na zeszyty lub książki, podkładki na biurko, przyborniki) poszły w górę o niecałe 12 proc.
– Nasze dane pokazują, że ponad 70 proc. z nich [rodziców – przyp. red.] będzie szukać promocji i wyprzedaży, żeby zredukować wydatki, a co trzeci rodzic deklaruje, że rozpoczyna zakupy wcześniej, żeby rozłożyć koszty w czasie – powiedział Maciej Sobieszek, dyrektor strategii w dentsu Polska.
Pewną nadzieję dają rodzicom promocje urządzane przez sklepy i dyskonty. Według danych, w okresie od 1 lipca br. do 15 sierpnia br. sklepy ogłosiły ponad 6,8 tys. promocji na produkty szkolne. Mimo to, rodzice liczą się z większymi wydatkami w tym roku.
"Z badania PayPo wynika, że 42 proc. w tym roku przeznaczy na ten cel więcej pieniędzy. Aż 36 proc. wyda o 100–200 zł więcej, a 34 proc. zadeklarowało zwiększenie wydatków o 201–300 zł" – czytamy w "Rzeczpospolitej".
Powodów do niezadowolenia nie brakuje wśród rodziców uczniów szkół ponadpodstawowych. Młodzież nie może liczyć na bezpłatne podręczniki. Te zaś, z powodu wzrostu ceny papieru, znacznie podrożały. Tymczasem duża część dyrektorów szkół chce, aby od nowego roku szkolnego uczniowie szkół średnich korzystali z nowych podręczników, czym wywołali wściekłość.