Bodnar chce zmian w prokuraturze. RPO: Pozwolą PG na wpływanie na śledztwa
Głównym założeniem projektu jest rozdzielenie funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że to rozwiązanie, choć "nie jest konieczne z punktu widzenia regulacji konstytucyjnych", to "mieści się w zakresie konstytucyjnej swobody ustawodawcy". Prof. Wiącek ma jednak zastrzeżenia do innych zapisów ustawy.
Wątpliwości RPO
Rzecznik wskazał, że zaproponowane regulacje mogłyby doprowadzić do ograniczenia kompetencji RPO w kwestii interwencji w obronie praw obywateli wobec działań prokuratury. Chodzi o możliwość stworzenia takiej interpretacji przepisu art. 13q projektu, która pozbawiałaby RPO narzędzi do żądania informacji o stanie konkretnej sprawy w prokuraturze.
Kolejnym zastrzeżeniem jest utrzymanie przez autorów ustawy szerokich możliwości bezpośredniego ingerowania w działalność prokuratorów regionalnych, a za ich pośrednictwem także w działalność prokuratorów okręgowych i rejonowych przez Prokuratora Generalnego. PG nie będzie w tym zakresie ograniczany przez żadne przesłanki. Jego działania kontrolne nad prokuratorami nie będą wymagały żadnego uzasadnienia ani podlegały jakiejkolwiek kontroli.
"Kumulacja tych kompetencji pozwoli Prokuratorowi Generalnemu na wpływanie na śledztwa, dochodzenia i inne czynności wszystkich prokuratorów (...) Takie rozwiązanie czyni formalnie deklarowaną niezależność prokuratora iluzoryczną. Prokurator regionalny w istocie rzeczy był i pozostanie całkowicie zależny od Prokuratora Generalnego, który może i nadal będzie mógł zakwestionować każdą jego decyzję procesową, nawet w najdrobniejszych sprawach" – pisze RPO.
Rzecznik wskazuje także, że projekt utrzymuje model dyskrecjonalnej delegacji prokuratorów, pozwoli na dalsze powoływanie na stanowiska prokuratorów regionalnych i okręgowych osób bez doświadczenia prokuratorskiego czy doświadczenia w stosowaniu prawa karnego oraz nie wprowadza regulacji kompetencji Rady Społecznej przy Prokuratorze Generalnym.
Kolejną wątpliwością prof. Wiącka jest możliwość odwołania Prokuratora Generalnego przez Sejm. Ustawa wprowadza taką możliwość większością 3/5 głosów, jeśli PG "sprzeniewierzył się ślubowaniu". Zapis jest jednak tak ogólnikowy, że, jak stwierdza RPO, "trudno przewidzieć, jakiego rodzaju zachowania będą mogły zostać uznane za «sprzeniewierzenie się ślubowaniu»".