Kontrola skarbówki w PKOl. Nitras: My tej sprawy nie zostawimy
Nitras był gościem na antenie Programu 3 Polskiego Radia. Podczas audycji skomentował kwestie związane z finansowaniem polskich związków sportowych i działań Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
– Panie prezesie, niech pan ujawni ile zarabia – zaapelował polityk, zwracając się do Radosława Piesiewicza, prezesa PKOl. – Chodzą plotki, że to poziom co najmniej równy prezesowi MKOl, który zarabia ok. 1 mln zł rocznie – dodał.
Nitras mówił też o decyzjach obecnego zarządu PKOl, zgodnie z którymi zmieniono sposób współpracy spółek Skarbu Państwa ze związkami sportowymi.
– Spółki Skarbu Państwa bardzo dobrze od wielu lat współpracowały ze związkami sportowymi, wspierając pływanie, wioślarstwo, żeglarstwo, lekką atletykę, piłkę ręczną i siatkówkę – ocenił minister. – Pan Piesiewicz wprowadził mechanizm, że spółki wycofywały się ze współpracy ze związkami, a podejmowały współpracę z PKOl. Pan Piesiewicz chciał decydować komu da pieniądze – przekonywał Nitras.
Kontrole w PKOl
Minister sportu przekazał informację o kontrolach trwających obecnie w PKOl.
– Jest już kontrola NIK, przede wszystkim w zakresie pieniędzy przekazywanych ze spółek. Jest kontrola prezydenta Warszawy, który jako starosta warszawski jest organem nadzoru prawnego nad prawidłowym funkcjonowaniem PKOl, i od wczoraj funkcjonariusze KAS przeprowadzają bezpośrednią kontrolę w PKOl – wymieniał Nitras
Wcześniej funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej prowadzili działania przygotowawcze, analizując przepływy finansowe ze spółek i to, co się z nimi potem działo.
– Kto był beneficjentem ostatecznym, czy sport, czy inne osoby, jakie osoby fizyczne i podmioty gospodarcze – Mówił Nitras. – My tej sprawy nie zostawimy, bo tam doszło do wielu nieprawidłowości – zapewniał polityk.
Zbadanie zarobków prezesów związków sportowych i kierownictwa PKOl minister zapowiedział już wcześniej, po podsumowaniu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.