Kaczyński pojawi się na Marszu Niepodległości. Padła jasna deklaracja
W środę rano służby weszły do domu Roberta Bąkiewicza, byłego szefa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Czynności przeprowadzono też w siedzibie organizacji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że działania mają związek z z Marszem Niepodległości z 2018 roku.
Mateusz Marzoch, asystent posła Krzysztofa Bosaka (oraz szef Straży Marszu Niepodległości), również poinformował o wkroczeniu policji. "Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy" – napisał w serwisie X.
Deklaracja Kaczyńskiego ws. Marszu
Sam Kaczyński zapowiada, że pojawi się 11 listopada na manifestacji środowisk narodowych. – Też będę na marszu 11 listopada, Marszu Niepodległości. Jestem jednym z parlamentarzystów, ale pozwolę sobie też i we własnym imieniu, że też będę w tym brał udział– stwierdził Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej.
– Mamy do czynienia z atakiem na uroczystość, mówię o Marszu Niepodległości, w której uczestniczą setki tysięcy zwykłych Polaków i która to uroczystość, jeżeli nie ma prowokacji, tak jak to było za rządów PO, przebiega spokojnie i nic złego tam się nie dzieje. Po prostu Dzień Niepodległości, rocznica 11 listopada, jest obchodzona tak jak powinna być obchodzona, to znaczy jest świętem nie tylko państwowym, ale także narodu, społeczeństwa – kontynuował lider PiS.
Kaczyński: To próba delegalizacji Marszu
– To jest próba doprowadzenia do sytuacji – właściwie początek próby, chociaż zapowiedzi już były przedtem, była przecież mowa o delegalizacji tego marszu – żeby te marsze po prostu się nie odbywały. Albo odbywały się w takiej atmosferze, która będzie dla znacznej części społeczeństwa – która lubi spokój, co jest zrozumiałe – odrzucana – mówił.
W związku z tą sytuacją prezes PiS zapowiedział protest w sobotę 14 września pod Ministerstwem Sprawiedliwości.
– Chcemy protestować przeciwko łamaniu prawa, ale także przeciwko atakowi na polski patriotyzm. On trwa w polskiej oświacie, polskiej kulturze, niszczone są instytucje stworzone przez nas […]. Dziś patriotyzm w Polsce jest zwalczany, bo on w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z tym wszystkim, co planuje ta władza, wykonując coś, co można by było określić jako niemiecką agendę w Polsce – kontynuował.