"Dojdzie do wielu nieszczęść". Pomysł Leszczyny budzi niepokój lekarzy i kobiet

Dodano:
Minister zdrowia Izabela Leszczyna Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Ministerstwo Zdrowia chce zlikwidować sale porodowe w placówkach, gdzie rocznie przychodzi na świat mniej niż 400 dzieci. Lekarze i pacjentki są zaniepokojeni planami resortu.

Jak wylicza łódzka "Gazeta Wyborcza" w sakli kraju zagrożonych likwidacją jest 111 porodówek, czyli 1/3 wszystkich istniejących w Polsce. W sierpniu Ministerstwo Zdrowia przedstawiło do konsultacji projekt rozwiązań w tej sprawie. Minister Izabela Leszczyna zaznacza, że wytyczne do liczby sal do likwidacji są umowne. W ostatecznym kształcie przepisy mają być tak skonstruowane, aby na szpitalnej mapie Polski nie pojawiły się "białe plamy" bez porodówek. Powodem zamiaru likwidacji sal porodowych jest szukanie oszczędności i ekonomiczna optymalizacja.

Niepokój lekarzy i pacjentek

Tłumaczenia Leszczyny nie przekonują jednak lekarzy i pacjentek. Wielu podkreśla, że likwidacja porodówek zwiększy odległość do przebycia dla ciężarnej, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Karetki, których jest mało, mogą nie zdążyć na czas. Również nie każda kobieta ma samochód i kierowcę, który mógłby ją w tym czasie odwieźć do szpitala. Co więcej, po wprowadzeniu zapowiadanych zmian więcej kobiet będzie rodzić w dużych ośrodkach, gdzie już teraz liczba pacjentek jest znaczna. To nie będzie sprzyjało indywidualnemu podejściu do pacjentek i nowo narodzonych dzieci. Może również obniżyć jakość świadczonych usług.

– Dla mnie, jako dyrektora szpitala, jako położnej i jako kobiety, likwidacja tylu izb porodowych byłaby czymś wręcz dramatycznym. Jeśli tak się stanie, dojdzie do wielu nieszczęść. Chyba w tym wszystkim nie bierze się pod uwagę, jaka byłaby odległość pomiędzy poszczególnymi izbami porodowymi i jak skomplikowane mogą być czasem przypadki położnicze. Będą się zdarzać takie, że karetka nie będzie w stanie przejechać i zawieźć do szpitala na czas 60 czy 80 kilometrów, a swoją drogą karetek też jest za mało. Mam nadzieję, że ktoś z rządzących się w porę obudzi – powiedziała Małgorzata Leszczyńska, dyrektorka Szpitala św. Ducha w Rawie Mazowieckiej.

Łódzka "Wyborcza" wskazuje, że w regionie zagrożone likwidacją są sale porodowe w szpitalach w Łowiczu, Brzezinach, Rawie Mazowieckiej, Łęczycy, Kutnie, Głownie, Zduńskiej Woli.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...