Czy to koniec kariery Scholza? SPD może wystawić innego kandydata na kanclerza
Według instytutu socjologicznego Forschungsgruppe Wahlen żaden kanclerz od zjednoczenia Niemiec w 1990 r. nie miał tak niskiego poparcia. Sondaż FW z zeszłego tygodnia wykazał, że 77 proc. uważa Scholza za "słabego przywódcę", który nie potrafi postawić na swoim.
Jak informuje "Financial Times", wewnątrz SPD pojawia się coraz więcej głosów, aby w kolejnych wyborach Scholza zastąpił inny, bardziej popularny kandydat – na przykład minister obrony Boris Pistorius czy premier Saary Anke Rehlinger.
Scholz pójdzie drogą Bidena?
– Wiele osób w partii wskazuje, jak prezydent USA Joe Biden zrobił miejsce dla Kamali Harris i pyta, czy mogłoby to stać się dla nas precedensem – powiedział "FT" jeden z przedstawicieli SPD w Bundestagu. – Patrząc na wyniki jego sondaży, widać dlaczego – dodał.
Możliwym impulsem do jeszcze większej wewnętrznej opozycji wobec Scholza mogą być wybory zaplanowane na 22 września w Brandenburgii, landzie rządzonym przez SPD od zjednoczenia Niemiec.
Ostatnie sondaże wskazują, że socjaldemokraci zmniejszają dystans do zajmującej pierwsze miejsce Alternatywy dla Niemiec (AfD). Jeśli jednak w dniu głosowania coś pójdzie nie tak i SPD straci władzę, będzie to dla Scholza wyjątkowo zła wiadomość.
Stronnicy kanclerza argumentują, że oskarżenia o słabe przywództwo są niesprawiedliwe i bagatelizują trudności w zarządzaniu sojuszem trzech partii koalicyjnych o drastycznie odmiennych ideach.
Jens Zimmermann, poseł SPD, uważa, że Scholz poprowadzi tę partię do przyszłorocznych wyborów krajowych i wygra je, ponieważ jego przeciwnikiem będzie Friedrich Merz z CDU.
Koalicja rządząca w Niemczech dołuje w sondażach
Jeden z najnowszych sondaży wykazał, że poziom zadowolenia z koalicji rządzącej w Niemczech spadł do 16 proc. – najniższego poziomu od rozpoczęcia jej prac pod koniec 2021 r.
Gdyby wybory do Bundestagu odbyły się w najbliższą niedzielę, socjaldemokraci Scholza mogliby liczyć na 15 proc. głosów, Zieloni zaledwie na 11 proc., co jest najniższym wynikiem od kwietnia 2018 r., a Wolna Partia Demokratyczna (FDP), która cieszy się poparciem 4 proc. pytanych, nie dostałaby się do parlamentu.