ZUS wciąż wypłaca dodatkowe pieniądze dla emerytów. Sprawdź terminy
Tzw. "czternastka" to dodatkowe świadczenie dla osób pobierających emeryturę. W 2024 roku po marcowej waloryzacji jego wysokość to 1780,96 zł brutto. Aby je otrzymać nie trzeba składać żadnych wniosków. Warto jednak pamiętać, że nie wszyscy są do niego uprawnieni. Świadczenie jest przeznaczone dla tych, których emerytura wynosi maksymalnie 2900 złotych brutto. Przypomnijmy również, że stosowana jest tutaj zasada "złotówka ze złotówkę".
Kiedy pieniądze dla emerytów
Z reguły pierwsze transze 14. emerytury są wypłacane we wrześniu. W tym roku jednak 1 dzień tego miesiąca wypadał w niedzielę, stąd pewna zmiana w terminach wypłat, o której poinformował niedawno rzecznik ZUS.
– W związku z tym, że w tym roku 1 września przypada w niedzielę, to pierwsza transza czternastych emerytur zostanie wypłacona pod koniec sierpnia. Dodatkowe świadczenie otrzyma wówczas ponad 740 tys. osób – powiedział Paweł Żebrowski.
Dotychczas transze "czternastek" zostały wypłacone razem z emeryturami i rentami, czyli 1, 5, 6, 10, 15 września. Oznacza to, że uprawnieni do otrzymania dodatkowych środków mają jeszcze dwa terminy, kiedy mogą spodziewać się przelewów z ZUS. To 20 i 25 września.
Mniej pieniędzy dla seniorów
Czternasta emerytura została wprowadzona po raz pierwszy przez rząd Mateusza Morawieckiego. Ma ona wynosić tyle, co emerytura minimalna, po marcowej waloryzacji jest to 1780,96 zł brutto. Taką kwotę otrzymają wszyscy, których podstawowa emerytura wynosi nie więcej niż 2900 zł brutto. Jeśli jednak jest wyższe, to zastosowana będzie zasada "złotówka za złotówkę".
Ustawa wprowadzająca świadczenie posiada zapis, zezwalający rządowi na podwyższanie świadczenia. Korzystał z tego rząd PiS, a Jarosław Kaczyński zapewniał że "czternastki" wyniosą 2650 zł (przy emeryturze minimalna na poziomie 1558,44 zł).
Jednak obecne kierownictwo Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie zdecydowało się podwyższyć świadczenia. To z kolei oznacza, że wypłaty w tym roku będą niższe o około tysiąc złotych od zeszłorocznych "czternastek".