W kraju trwa transformacja z socjalizmu w kapitalizm. Budżet z zasadą zero deficytu
W Argentynie trwa transformacja zrujnowanej przez socjalizm gospodarki w kapitalizm. Ekipa tamtejszego prezydenta Javiera Milei koncentruje swoje działania m.in. na radykalnym obniżeniu rządowych wydatków i uwolnieniu gospodarki.
W zaprezentowanym przez argentyńskiego prezydenta budżecie znalazły się trzy zasadnicze założenia. Po pierwsze inflacja roczna na koniec 2025 r. ma spaść do 18 procent. Przypomnijmy, że w roku 2023 inflacja sięgnęła 211 procent, a w 2024 może dobić do 250 proc. Według różnych szacunków około 45, 50 proc. społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa. Punkt drugi zakłada, że wzrost PKB ma być na poziomie 5 procent. Po trzecie polityka budżetowa będzie prowadzona zgodnie z zasadą zero deficytu.
Budżet Argentyny z zasadą zero deficytu
Obserwujący reformy w Argentynie przedsiębiorca Jan Kubań powiedział na wolnościowym kanale PAFERE, że zasada zero deficytu będzie naturalnie miała wielu przeciwników wśród politycznych i biurokratycznych pasożytów. Przypomniał, że politycy potrafią tworzyć deficyt poprzez wyprowadzanie pieniędzy poza budżet. – Zabawa z politykami pasożytami jest jak nieustanna walka z nienażartą hydrą, której odrastają kolejne głowy – powiedział.
Kubań powiedział, że do tej pory Milei stopniowo odcina od koryta kolejne uprzywilejowane kasty. Prezydent ogłosił też amnestię podatkową, ponieważ według szacunków Argentyńczycy przechowują poza systemem ok. 260 miliardów dolarów. Dzięki zalegalizowaniu tych pieniędzy ma zostać uruchomiona aktywność milionów obywateli, a w efekcie tego procesu do kasy państwowej może wpłynąć nawet 1,5 miliarda dolarów.
Prezydent Javier Milei zawetuje każdą ustawę, która zagrozi równowadze budżetu
Co do zasady, w Argentynie plan budżetu prezentuje parlamentowi minister gospodarki. Tym razem, wolnorynkowy prezydent Javier Milei postanowił zrobić to samemu. Media piszą o "historycznym" przemówieniu.
Ekonomista poinformował deputowanych, że zawetuje każdą ustawę, która zagrozi równowadze budżetowej. Dodał, że wniesie pod obrady projekt ustawy, który na zawsze zmieni sposób konstruowania budżetu państwa.
– Deficyt zawsze był skutkiem myślenia najpierw o tym, ile wydać, a dopiero później zastanawiano się jak to sfinansować. My zrobimy odwrotnie, najpierw pomyślimy, ile możemy zaoszczędzić, a potem sprawdzimy, na co możemy wydać – tłumaczył Milei.
Bezprecedensowe w Argentynie wystąpienie prezydenta ma swój kontekst napięcia między władzą wykonawczą a ustawodawczą. Partia Javiera Milei nie ma w parlamencie większości i do każdej ustawy musi pozyskiwać głosy polityków z innych ugrupowań. Prezydent musiał ostatnio wetować m.in. zwiększanie budżetu na uczelnie i podwyżki emerytur. Do tej pory prezydent ma tu jednak duże wsparcie społeczne.