Szydło: W rządzie są osoby, które domagały się likwidacji zbiorników retencyjnych
W rozmowie z WP europoseł PiS Beata Szydło podkreśla, że w obliczu powodzi, "wszyscy powinniśmy się teraz skupić na pomocy, ratowaniu ludzi i ich dobytku". "Prawo i Sprawiedliwość zainicjowało akcję pomocy dla powodzian, a nasi politycy zachowują dużą wstrzemięźliwość w ocenie działań rządu. Największa odpowiedzialność zawsze spoczywa na rządzących – to oni kierują polskim państwem i mają zagwarantować bezpieczeństwo" – wskazała była premier.
Pytana, czy politycy nie powinni przestać obwiniać się wzajemnie o powódź, podkreśliła, że "nie chodzi tu o przepychanki lokalnych polityków i mieszkańców, czy zbiornik ma być tam, czy gdzie indziej".
"To się, niestety, zdarza. Tu jednak mamy do czynienia z kwestią systemową. Do czasu powodzi trwały intensywne działania obecnej władzy, by 'renaturyzować' Odrę. To było szkodliwe i niebezpieczne, teraz wszyscy widzimy, jak bardzo. Tylko czy ci ludzie zmądrzeli? Czy jak woda opadnie, zmienią swoją strategię? Wątpię, ale uważam, podobnie jak panowie, że potrzeba w Polsce poważnej rozmowy ponad podziałami politycznymi na te tematy. I mówię to nie jako polityk PiS, ale jako była burmistrz, która wiele razy prowadziła akcję powodziową" – powiedziała Szydło.
Szydło: Pierwsze pieniądze z Unii już powinny trafiać do potrzebujących
Eurodeputowana zaznacza, że Bruksela powinna pomóc Polsce. "Polska jest częścią Unii Europejskiej, Polacy są obywatelami UE, jak wszyscy inni, każdy Polak składa się na budżet UE przez swoje podatki, więc to jasne, że Unia Europejska powinna pomóc. Mam nadzieję, że Ursula von der Leyen nie skoncentruje się na robieniu politycznego PR-u, a jej działania nie zakończą się na zrobieniu wspólnych zdjęć na wałach przeciwpowodziowych we Wrocławiu, tylko będzie konkretnie i szybko działać. Natychmiast powinny zostać uruchomione fundusze, które są w dyspozycji Komisji Europejskiej. Już dziś powinniśmy mieć wstępny harmonogram pomocy finansowej zarówno dla samorządów, jak i dla przedsiębiorców oraz wszystkich poszkodowanych mieszkańców zalanych terenów. Pierwsze pieniądze z Unii już powinny trafiać do potrzebujących. Powinny być zwiększone środki oraz uproszczone procedury dla wszystkich poszkodowanych. Kolejny krok to fundusz, który można byłoby wykorzystać na odbudowę zniszczonych terenów i powstawanie inwestycji, które w sytuacjach kryzysowych będą chronić przed skutkami powodzi" – przekonuje Beata Szydło.