Szefowa KRS: Histeryczna reakcja Prokuratury Krajowej wynika wyłącznie ze strachu
Sąd Najwyższy orzekł, że Dariusz Barski został powołany na stanowisko prokuratora krajowego prawidłowo.
"Przywrócenie ze stanu spoczynku i powołanie Dariusza Barskiego na prokuratora krajowego w 2022 r. miało wiążącą podstawę prawno-ustrojową i było prawnie skuteczne" – zdecydowała w piątek Izba Karna SN.
Bodnar reaguje na decyzję SN
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar uważa, że orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie prokuratora krajowego "nie jest wiążące". "Neosędziowie SN bronią własnych stanowisk i upolitycznienia wymiaru sprawiedliwości. Chcą zablokować proces rozliczeń. (...) Nie zejdę z obranej drogi przywracania obywatelom niezależnego sądownictwa i prokuratury" – oświadczył.
Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie. Czytamy w nim, że stanowisko Izby Karnej SN "nie wywołuje skutków prawnych, ponieważ zostało podjęte przez osoby nieuprawnione".
"Barski nigdy nie został odwołany"
"Histeryczna reakcja Prokuratury Krajowej na uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie dotyczącej prawidłowości powrotu PK Dariusza Barskiego ze stanu spoczynku do służby czynnej, wynika wyłącznie ze strachu. Wszyscy widzieli, że objęcie stanowiska przez PK Bilewicza, a potem prokuratora Korneluka nastąpiło w wyniku »przewrotu pałacowego«, a nie było wynikiem normalnych demokratycznych procedur. Źle skończy się chodzenie na skróty. Bardzo źle" – skomentowała na portalu X przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Według szefowej KRS, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar miał narzędzia prawne, aby poprawić funkcjonowanie prokuratury w obszarach, w których widział nieprawidłowości. "Zwracam Państwu uwagę, że PK Dariusz Barski nigdy nie został odwołany z funkcji Prokuratora Krajowego. W obrocie prawnym pozostają dwie decyzje: premiera Mateusza Morawieckiego o powołaniu Dariusza Barskiego zgodnie z procedurami ustawowymi i premiera Donalda Tuska o powołaniu Dariusza Korneluka bez opinii prezydenta oraz bez odwołania poprzednika" – zauważyła sędzia Pawełczyk-Woicka.