Afera wokół IDEAS NCBR. Prof. Sankowski wydał oświadczenie
Piotr Sankowski w obszernym wpisie opublikowanym w serwisie X odniósł się do swojego odejścia z IDEAS NCBR, głównej instytucji zajmującej się w Polsce rozwojem sztucznej inteligencji (AI).
Afera wokół IDEAS NCBR wybuchła po tym, jak Sankowski w konkursie na prezesa ośrodka badawczego przegrał z bliżej nieznanym w branży sztucznej inteligencji dr. Grzegorzem Borowikiem z NASK.
Razem z Sankowskim z pracy dla IDEAS NCBR zrezygnowało sześcioro z ośmiorga członków rady naukowej składającej się ze światowej klasy naukowców.
Badacze i entuzjaści sztucznej inteligencji napisali do premiera Donalda Tuska list z prośbą o pilną interwencję w tej sprawie.
Sprawa IDEAS NCBR. Były szef wydał oświadczenie
"IDEAS NCBR to projekt, w który zaangażowałem się, aby budować AI w Polsce. Po to, aby kluczowe dla rozwoju nauki rzeczy działy się tutaj, a nie za «wielką wodą» i przy udziale wszystkich osób, mogących realnie wspierać aspiracje Polski w tym zakresie. Założeniem IDEAS było i jest tworzenie wspólnej płaszczyzny dla tych, którzy chcieli tworzyć polskie rozwiązania w obszarze AI i uczenia maszynowego oraz wspierać badaczy w tym obszarze" – pisze Sankowski.
"Zawsze o tym mówiłem, że bardzo bym chciał, aby naukowcy mieli szansę pracować w Polsce nad pionierskimi badaniami i także przyjeżdżali do Polski w tym celu. Ten cel nigdy nie był łatwy, a nasza organizacja od początku mierzyła się z wieloma wyzwaniami" – ocenia. I dodaje: "Udawało nam się żeglować w taki sposób, aby ten nasz wspólny okręt nie dał się sztormom i szkwałom".
"To ogromna praca, wiele nieprzespanych nocy oraz niezliczona liczba rozmów, a przede wszystkim zapewnień partnerów, że organizacja, którą tworzymy, jest stabilna. Bez tego nie byłoby w ogóle możliwe podpisanie niezwykle ważnej umowy o współpracy badawczej z wiodącymi firmami technologicznymi, takimi jak Amazon, Snowflake, xAI, ani konstruktywnej współpracy edukacyjnej z 11 polskimi ośrodkami naukowymi" – czytamy w oświadczeniu.
Sankowski zaznacza, że IDEAS NCBR została trwale wpisana w międzynarodową tkankę badawczą skupiającą najlepsze instytucje na świecie i w Europie (...) i to wszystko w zaledwie trzy lata od początku tej instytucji. "Spływające ze świata głosy wsparcia nie są przypadkowe i wyraźnie potwierdzają jakość wykonywanej przez nas pracy" – podkreśla.
Wylicza, że tacy naukowcy zajmujący się AI i uczeniem maszynowym jak Marcin Moskalewicz, Bartłomiej Twardowski, czy Przemysław Musialski "wrócili po wieloletnich pobytach za granicą do Polski, wierząc, że "jest długofalowa szansa na budowanie swojej kariery naukowej właśnie tutaj".
Sankowski: Dla mnie osobiście najsmutniejszy moment
"Dla mnie osobiście najsmutniejszym momentem jest ten, gdy usłyszałem od nich, że ponownie rozważają wyjazd z Polski. Ostatnie miesiące naszej działalności nie należały do najłatwiejszych, choćby uniemożliwianie nam podpisana okupionych wielomiesięczną pracą i wynegocjowanych umów z wybitnymi badaczami zagranicznymi, posiadaczami prestiżowych grantów Europejskiej Rady Naukowej (ERC), którzy byli gotowi przyjechać do Polski" – pisze naukowiec.
I pyta: "Dlaczego poprzez niezrozumiałe i nagłe odchodzenie od działających strategii tak efektywnie zniechęcamy najlepszych badaczy do pracy w naszym kraju, który w tym samym czasie odnosi tak ogromne sukcesy ekonomiczne?". "Czy naprawdę w momencie, gdy staliśmy się krajem wysoko rozwiniętym, nie stać nas na zatrudnianie najlepszych naukowców na świecie, aby prowadzili badania dla nas?".
Były szef IDEAS NCBR deklaruje: wszystko robiliśmy zgodnie z przepisami, cała nasza działalność jest od samego początku transparentna, przemyślana i uzgodniona z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju przy aktywnym głosie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, co potwierdzają wyniki audytu przeprowadzonego na początku roku w spółce, wyniki innych zewnętrznych corocznych kontroli i udzielane absolutoria.
"Dbaliśmy o najwyższe standardy komunikacji, współpracy międzynarodowej i promocji nauki poprzez organizację wysokiej jakości eventów takich jak chociażby spotkanie z Samem Altmanem. Wszystko to robiliśmy z troską o Polską naukę i potencjał pracujących tu naukowców. Staraliśmy się również współtworzyć i wspierać scenę startupową. I pomimo trudności, czasem nawet wpadek, działaliśmy i zmienialiśmy oblicze polskiej nauki. To wszystko działo się dzięki niezwykłemu zaangażowaniu wszystkich pracowników, elastyczności organizacji i naszej wierze w to, że można zbudować w Polsce instytucję naukową na światowym poziomie. Jedyne czego potrzebujemy, to móc ten projekt kontynuować" – podsumowuje Sankowski.