"Czy Zachód ma swoje czerwone linie?"
Dodano:
CO PISZĄ NA WSCHODZIE || "Nigdy nie słyszałem o żadnych 'czerwonych liniach' Zachodu. O rosyjskich słyszałem, o chińskich też, ale o tych Zachodu – nie" – pisze ukraiński publicysta Wiktor Andrusiw.
Swoją myślą publicysta podzielił się na portalu społecznościowym Telegram. Wpis został przedrukowany przez portal telewizji Espreso, należącej do współpracowników byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, aktualnie lidera opozycji nad Dnieprem.
Andrusiw zauważył, że nigdy nie słyszał o czerwonych liniach Zachodu. Chodzi, rzecz jasna, o ostrzeżenie potencjalnego agresora, że nie może pewnych rzeczy robić, bo spotka się to ze zdecydowaną, brutalną odpowiedzią.
Źródło:
DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.