Przydacz: Szanujemy i stosujemy prawo, a komisja ds. Pegasusa jest nielegalna
DoRzeczy.pl: Prawo i Sprawiedliwość składa zawiadomienie do prokuratury w związku z działaniem i pracami toczonymi przez komisję ds. Pegasusa oraz nie uczestniczy w jej pracach. Dlaczego?
Marcin Przydacz: Prawo w Polsce musi być przestrzegane. Jeżeli chcemy żyć i mieć państwo prawa, to należy przestrzegać przepisów prawa, ale również podporządkowywać się orzeczeniom sądów oraz trybunałów. Koalicja rządząca lekceważy zarówno orzeczenia Sądu Najwyższego, jak również Trybunału Konstytucyjnego. W wypadku komisji ds. Pegasusa uznaliśmy, że to zlekceważenie kolejnych orzeczeń Trybunału musi się spotkać z reakcją, stąd też zawiadomienie do prokuratury na poszczególnych członków tej byłej już komisji ds. Pegasusa, co do której Trybunał orzekł wprost, że zakres jej prac, uchwała powołująca, są niezgodne z przepisami Konstytucji RP. Niestety, część posłów, reprezentujących głównie obóz koalicji rządzącej lekceważy orzeczenia Trybunału, zatem naszym obowiązkiem jest zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
Liczy pan, że śledczy zajmą się sprawą?
Nie mamy w sobie naiwności. Nie liczymy, że upolityczniona, bodnarowska prokuratura podejmie działania. Jednak wiemy, że zgodnie z postępowaniem Kodeksu Karnego, odmowa śledztwa podlega kontroli sądowej. Można w drodze zażalenia kierować tę sprawę do niezawisłego sądu który będzie o tym decydował.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia jednak mówi wprost: Trybunał Konstytucyjny działania niewłaściwie, jest źle obsadzony, komisja będzie działać.
Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu nie ma konstytucyjnego uprawnienia do orzekania o tym, jaki organ prawidłowo funkcjonuje, a który nie. Uprawnienia marszałka Sejmu są opisane w regulaminie Sejmu i Konstytucji. Jako prawnik nie doczytałem tam uprawnień marszałka Sejmu do orzekaniu o funkcjonowaniu innych instytucji państwa polskiego. Takim postępowaniem pan marszałek nie buduje pewności prawa w Polsce, ale jedynie realizuje polityczną agendę narzuconą przez Donalda Tuska, czyli swojego ober pryncypała.
Czy doradziłby pan ministrowi Zbigniewowi Ziobro, żeby nie brał udziału w przesłuchaniu zaplanowanym przez komisję na przyszły tydzień?
Każdy z obywateli ma prawo podejmować decyzje w oparciu o własną analizę, ale również ma obowiązek do stosowania się do obowiązującego w Polsce prawa. W tym wypadku prawo mówi w sposób jasny, że zakres działania tej komisji jest sprzeczny i niezgodny z Konstytucją RP. To jest orzeczenie ostateczne i niepodlegające jakiejkolwiek dyskusji. Każdy, dla kogo prawo ma znaczenie, nie powinien się aktywnie włączać w działania tej komisji. Natomiast, jaka będzie na ewentualne niestawiennictwo przed nią reakcja policji i prokuratury, tego nie wiemy. Możemy tylko przewidzieć, że mogą tu być realizowane wytyczne polityczne.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.