Tusk o "dyktaturze Tuska". "Jesteśmy na dobrej drodze"

Dodano:
Premier Donald Tusk (P) oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar (L) podczas konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Jesteśmy chyba na dobrej drodze – stwierdził premier, pisząc o "dyktaturze Tuska".

"Dyktatura Tuska! Tortury i bezprawne areszty wobec polityków PiS! Siepacze Bodnara w akcji! – słyszę od jednych. Gdzie rozliczenia?! Samobójcza polityka bezkarności! – mówią drudzy. Jesteśmy chyba na dobrej drodze" – taki wpis opublikował w środę w portalu X premier, lider PO Donald Tusk.

Polityk odniósł się do "rozliczania PiS" oraz komentarzy, jakie wywołuje ten proces. Wielu, w tym opozycja, zarzuca rządowi łamanie prawa, jak np. w kwestii zmian personalnych w Prokuraturze Krajowej. Są też tacy, dla których rządzący działają zbyt delikatnie.

"Jeszcze inni mówią o Pana kolegach w Totalizatorze Sportowym i Orlenie. Jeszcze inni mówią, że łamiecie prawo. Sądy i telewizję przejmujecie uchwałami. Bezprawnie wycofujecie swoje kontrasygnaty. Łamiecie konstytucję i zatajacie straty powodziowe. I oni wszyscy mają rację" – tak wpis Tuska skomentował poseł Konrad Berkowicz z Konfederacji. Z kolei Michał Woś (Suwerenna Polska) pisze: "Jest pan śmieszny. Pan nie jest żadnym dyktatorem. Pan jest od podawania marynarek Timmermasom i kiwania główką przed Von der Layen. Jesteście na dobrej drodze za kraty, przy tym stosowaniu prawa 'tak jak je rozumiecie'". Europoseł KO Krzysztof Brejza chwali Tuska. "Premier D. Tusk celnie, w samo sedno" – ocenił.

Prokuratura wyznaczyła Romanowskiemu kolejny termin

Jedną z osób, które "rozlicza" obecna władza, jest były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Chodzi o sprawę Funduszu Sprawiedliwości.

Poseł Suwerennej Polski miał stawić się w prokuraturze w poniedziałek o godzinie 9.00. Ostatecznie do przesłuchania nie doszło. Jak wynikało z późniejszej informacji przekazanej przez rzecznika Prokuratury Krajowej Przemysława Nowaka, jednym z powodów nieobecności polityka był wyjazd zagraniczny. Marcin Romanowski ma przebywać na Węgrzech w związku ze swoją działalnością naukową.

W środę media ustaliły, że wyznaczono już drugi termin wezwania polityka. Z doniesień tych wynika, że ma się on stawić w prokuraturze już 15 października.

Źródło: X / WP
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...