Rządzący chcą odwołać Czabańskiego. "Jakiś pretekst trzeba było znaleźć"
Do Sejmu wpłynął wniosek o odwołanie przewodniczącego Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego.
Politycy Koalicji Obywatelskiej przekonują, że podstawą do odwołania Czabańskiego jest złamanie przepisów dotyczących zakazu łączenia pełnionej przez niego funkcji z uczestniczeniem "w podmiocie będącym dostawcą usługi medialnej lub producentem radiowym i telewizyjnym". W trakcie swojej kadencji w RMN Czabański zasiadał w radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Podmiot posiada część udziałów w kilku spółkach, które z kolei są współwłaścicielami Geranium, Forum S.A., Słowa Niezależnego i Telewizji Republika.
Czabański: Nie ma żadnego konfliktu interesów
W czwartek o godz. 16:00 wnioskiem o odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z funkcji przewodniczącego Rady Mediów Narodowych zajmie się sejmowa komisja kultury i środków przekazu. W piątek wniosek trafi do drugiego czytania na sali plenarnej. Tego samego dnia ma odbyć się głosowanie.
– Śmiać mi się chce, gdy słyszę te zarzuty. Jakiś pretekst trzeba było znaleźć. Moja obecność w radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego nie przekłada się na jakikolwiek wpływ na Telewizję Republika czy inne spółki, nie ma tu żadnego konfliktu interesów, bo nie ma żadnych interesów, żadnego czerpania korzyści – powiedział w rozmowie z Interią Czabański. – Nawet w ekspertyzach prawnych, na które powołują się posłowie KO, jest mowa o tym, że związek jest tylko pośredni – dodał.
Jak poinformował poseł KO Piotr Adamowicz, cytowany przez Onet, Krzysztof Czabański przysłał pismo, że nie stawi się na czwartkowym posiedzeniu komisji kultury i środków przekazu.
W skład Rady Mediów Narodowych wchodzą trzy osoby wybierane przez Sejm i dwie powoływane przez prezydenta, wskazane przez największe kluby opozycyjne. Od 2 sierpnia 2016 r. przewodniczącym RMN jest Krzysztof Czabański.