Trzaskowski: Wszyscy pytają, jak odebraliśmy władzę populistom

Dodano:
Rafał Trzaskowski Źródło: YouTube
Pytanie o to, jak udało się wygrać wybory, odebrać władzę populistom, słyszę wszędzie w Polsce, gdziekolwiek jestem za granicą – wskazał Rafał Trzaskowski.

Wszyscy chcą, żeby wszystko działo się szybciej, w sposób bardziej efektywny. To naturalne. Ale to na nas nakłada wielki obowiązek i obciążenie. Jeśli ktoś kogoś dopinguje do jeszcze cięższej pracy, to znaczy, że mu zależy. Musimy pracować jeszcze ciężej, skupiać na tym, żeby realizować swoje obietnice. Ale to, że ta niecierpliwość dominuje, powinno nas dopingować w sposób pozytywny – mówi wiceprzewodniczący PO podczas konwencji krajowej partii.

Rafał Trzaskowski wskazał, że wciąż słyszy pytanie o to, jak udało się odsunąć PiS od władzy. – Pytanie o to, jak udało się wygrać wybory, odebrać władzę z rąk populistów, słyszę wszędzie w Polsce, gdziekolwiek jestem za granicą. Pytają o to goście, którzy przyjeżdżają do Warszawy. Pytają, jak to się stało, jakim cudem byliśmy w stanie wygrać wybory w momencie, gdy gra była bardzo nierówna. Odpowiedzią na to jest bezpieczeństwo i wolność. To, co nas definiuje i jest dla nas najważniejsze – próba odbudowania zaufania w sprawach, które są dla nas absolutnie fundamentalne – mówił.

– Jeżeli mówimy o kwestii wolności i bezpieczeństwa, to zadanie najważniejsze. My byliśmy w stanie mówić o demokracji w sposób konkretny. Że nasze najbardziej podstawowe wolności, w momencie gdy władzę przejęli populiści, są zagrożone. Wolności do informacji, prawa kobiet, do dobrej edukacji. Z tym wiąże się bezpieczeństwo. Opiera się na wzajemnym zaufaniu i poczuciu, że coś nas łączy – zaznaczył prezydent Warszawy.

"Demokracja lokalna"

Trzaskowski mówił o sytuacji samorządów. – Demokracja lokalna uczy pokory. To uczy też odpowiadania na te najbardziej istotne problemy, ale też uczy myślenia w charakterze wspólnotowym. To są najistotniejsze wyzwania. PiS próbował zniszczyć tę Polskę lokalną. Dzisiaj na szczęście będziemy mieli system wsparcia samorządów, aby te pieniądze zostawały w danych miejscowościach – powiedział. Stwierdził, że prze ostatnie lata "nie można było oddychać spokojnie, bo PiS próbował zniszczyć politykę lokalną".

– Wszyscy lokalnie mówią o bezpieczeństwie. Dzisiaj wojna nie zaczyna się od ataku rakietowego. Zaczyna się od dezinformacji. Dlatego, jeśli chcemy odzyskiwać zaufanie, musimy zacząć od edukacji. Największym problemem jest to, że jesteśmy bombardowani kłamstwem. Bezpieczeństwo to też odporność na ataki cybernetyczne. W ten sposób się sieje panikę. Musimy mieć jedną europejską odpowiedź na cyberbezpieczeństwo – przekonywał wiceszef PO.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...