Kto kandydatem PiS na prezydenta? Dwa kolejne nazwiska w grze

Dodano:
PiS, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Mateusz Marek
Media donoszą o dwóch politykach, którzy obok wcześniej wymienianych, mają szansę powalczyć o nominację na kandydata Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. To znane nazwiska.

W piątek media obiegła informacja, że to prawdopodobnie prawybory wyłonią kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. Według mediów, do walki w prawyborach miałoby stanąć czterech kandydatów: Prezes IPN Karol Nawrocki; były wojewoda łódzki i mazowiecki, a obecnie europoseł Tobiasz Bocheński; były minister obrony narodowej, a obecnie przewodniczący klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak oraz były szef Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz. Okazuje się, że to nie wszystkie nazwiska.

Do medialnych przecieków odniósł się bowiem w rozmowie z "Faktem" Marek Ast. "Poseł PiS zdradził nam dwa nowe nazwiska polityków, którzy walczą o nominację" – donosi gazeta.

Kandydat PiS na prezydenta. W grze Morawiecki i Tarczyński

Parlamentarzysta podkreślił, że grono kandydatów prawdopodobnie jest szersze, niż to, o którym informują media. "Słyszymy, że w dalszym ciągu w grze ma być były premier Mateusz Morawiecki. Kierownictwo partii ma rozważać także europosła Dominika Tarczyńskiego" – czytamy.

– Stawka jest wysoka, idzie o polską demokrację. Gdyby wygrał kandydat rządzących, wróciłyby wszystkie niezgodne z konstytucją projekty. Jakby weszły w życie, oznaczałoby to koniec praworządności w Polsce – powiedział Marek Ast.

Z przekazanych przez niego informacji wynika, że kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta poznamy jeszcze przed 11 listopada. Tego dnia wszystko ma być już jasne.

Prawybory w PiS. Kaczyński: Decyzja jeszcze nie zapadła

O doniesienia dotyczące prawyborów zapytany został podczas piątkowej konferencji Jarosław Kaczyński. – Kwestia prawyborów była omawiana co najmniej już od wielu tygodni. Decyzja jeszcze nie zapadła – oświadczył.

Prezes PiS nie chciał komentować listy potencjalnych kandydatów.

– Chcemy tę sprawę zachować w dyskrecji ze względów oczywistych, chyba każdy zrozumie jakich. Będę musiał poprosić o cierpliwość, nie taką znów bardzo długotrwałą – powiedział.

Źródło: Fakt
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...