Rosyjski konsulat zamknięty. Błaszczak: Postawa PR-owa Sikorskiego

Dodano:
Mariusz Błaszczak (PiS) Źródło: X / Prawo i Sprawiedliwość
Poseł PiS pozytywnie ocenia decyzję o zamknięciu konsulatu Rosji ze względu na próby dywersji. Ma jednak wątpliwości co do motywacji szefa MSZ.

Radosław Sikorski poinformował podczas wtorkowego briefingu prasowego o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Poznaniu. – Żądamy zaprzestania prowadzenia wojny hybrydowej przeciwko Polsce i jej sojusznikom – zaznaczył minister spraw zagranicznych. Sikorski podkreślił, że jako szef MSZ dysponuje informacjami, że za próbami dywersyjnymi w Polsce i państwach sojuszniczych stoi Rosja.

Do decyzji o zamknięciu konsulatu Rosji w Poznaniu odniósł się na antenie Programu I Polskiego Radia szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak. – Jeżeli akty dywersji zostały ujawnione, to bardzo dobrze – powiedział. Polityk przypomniał, że za rządów PiS Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ujawniła siatkę szpiegów rosyjskich, którzy przygotowywali się do aktów dywersji. – Został również ujęty szpieg, który udawał hiszpańskiego dziennikarza – zaznaczył Błaszczak.

Błaszczak: Sikorski więcej mówi, niż robi

Jednocześnie były minister obrony narodowej zauważył, że zamknięcie rosyjskiego konsulatu może być wizerunkową zagrywką szefa MSZ. – Wszystko zależy od tego, w jakim stopniu ta sprawa została ujawniona i na czym polegało szpiegostwo. W przypadku Radosława Sikorskiego mamy do czynienia z postawą PR-ową – stwierdził Mariusz Błaszczak. – On zawsze więcej mówił, niż robił – dodał.

Błaszczak nawiązał w tym kontekście również do wyborów prezydenckich. – Jeżeli [Radosław Sikorski] jest przewidywany jako kandydat na urząd prezydenta RP, to ja bym się raczej do tego skłaniał – powiedział były szef MON.

Jak walczyć z rosyjską dywersją?

Mariusz Błaszczak, zapytany o to, jak radzić sobie z aktami rosyjskiej dywersji, odpowiedział, że należy przede wszystkim zwiększyć nacisk na rozwój polskiej armii.

– Trzeba wzmacniać Wojsko Polskie. Zwiększać liczebność, wyposażać w nowoczesną broń – odstraszać Rosję i Putina. Niestety te procesy nie zachodzą w takim tempie, jak powinny – powiedział poseł PiS. – Wojsko Polskie powinno liczyć co najmniej 300 tys. żołnierzy – dodał.

Tymczasem jak poinformował były minister obrony narodowej na portalu X, pułap 21 tys. powołań nowych żołnierzy zawodowych na 2024 rok nie został osiągnięty. "Co robi obecne kierownictwo MON? Zamiast szukać nowych rozwiązań, obniża limit powołań do służby zawodowej określony w rozporządzeniu na 2025 r. do zaledwie 16 tys. żołnierzy zawodowych" – zauważył Mariusz Błaszczak.

Źródło: Polskie Radio / DoRzeczy.pl, X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...